Sikorski dla "Rz": Ukraina nauczką dla rodzimych eurosceptyków

- Nie będziemy licytować się z Rosją, kto da więcej. Nie o to chodzi w integracji europejskiej - mówi "Rz" szef MSZ Radosław Sikorski przed szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie

Aktualizacja: 27.11.2013 22:48 Publikacja: 27.11.2013 20:31

Radosław Sikorski

Radosław Sikorski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Prezydent Kwaśniewski twierdzi, że Ukraina potrzebuje 20 mld euro, czyli dziesięć razy mniej, niż dostała Grecja.

Radosław Sikorski:

Sama Grecja po prawdzie niewiele dostała. To była faktycznie pomoc dla banków francuskich i niemieckich poprzez budżet greckiego państwa. Trudno się zresztą dziwić, że Unia jest szczodrzejsza dla własnych członków niż dla krajów aspirujących. My także tego doświadczamy.

Dla Ukrainy najlepszym przykładem niech będzie Mołdawia, która nie targując się, wprowadza reformy, dzięki czemu dostaje pomoc unijną w przeliczeniu na mieszkańca na poziomie krajów u progu członkostwa.  Jest też bardziej zaawansowana od Ukrainy w sprawie ułatwień wizowych.

Nie będziemy licytować się z Rosją, kto da więcej. Nie o to chodzi w integracji europejskiej.

W Polsce początku lat 90. byliśmy  zdeterminowani  iść na Zachód bez względu na skalę pomocy. Na Ukrainie nie ma jednomyślności.

To prawda, mieliśmy obsesję powrotu do Zachodu. Władze ukraińskie są pod tym względem letnie i raczej wolą balansować pomiędzy swoimi sąsiadami. Obawiam się, że to się kończy tak jak od 20 lat: marnowaniem czasu i zaniechaniem reform. Gdyby Ukraina unowocześniła gospodarkę, tematem nie byłby dziś ani gaz, ani miliard, 10 czy 20  miliardów euro, tylko to, jak najskuteczniej przyciągać inwestycje zagraniczne, poprawiać konkurencyjność przedsiębiorstw i modernizować państwo.

Jest pan zawiedziony Ukrainą?

Raczej Ukraińcy są zawiedzeni tym, że nie mogą korzystać z dobrodziejstw integracji tak skutecznie jak Polacy. A przy okazji, niech to będzie nauczka dla rodzimych eurosceptyków, którym za mało dobrodziejstw integracji europejskiej, za mało laboratoriów, autostrad, dróg, teatrów, muzeów, archiwów. Okazuje się, że Ukraińcy do tego wszystkiego jednak aspirują, co widać na ulicach Kijowa i innych miast.

Cała rozmowa jutro w "Rz"

Prezydent Kwaśniewski twierdzi, że Ukraina potrzebuje 20 mld euro, czyli dziesięć razy mniej, niż dostała Grecja.

Radosław Sikorski:

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!