Przedwyborcze pomysły

Karać negowanie ludobójstwa na Wołyniu, zaostrzyć kary za gwałt, straszyć Niemcami – tak partie kończą kampanię.

Publikacja: 22.05.2014 02:02

Leszek Miller

Leszek Miller

Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki

W ostatnich dniach kampanii ugrupowania gorączkowo poszukują tematów, które jeszcze nie były poruszane, a mogą zelektryzować wyborców.

I tak Sojusz Lewicy Demokratycznej planuje nowelizację ustawy o IPN, w myśl której zaprzeczanie ludobójstwu na Wołyniu dokonanemu przez Ukraińską Powstańczą Armię byłoby traktowane tak samo jak kłamstwo oświęcimskie czy kłamstwo katyńskie, czyli ścigane jako przestępstwo.

Z tym pomysłem pojechał wczoraj do Rzeszowa Krzysztof Gawkowski, sekretarz generalny SLD. W rozmowie z „Rz" tłumaczy, że nacjonaliści ukraińscy relatywizują zbrodnię wołyńską i lekceważą odpowiedzialność lidera Obozu Ukraińskich Nacjonalistów Stepana Bandery za tamte wydarzenia.

– Rozważamy też wprowadzenie w Polsce zakazu eksponowania symboliki związanej z ukraińskimi organizacjami nacjonalistycznymi odpowiedzialnymi za ludobójstwo na Polakach – mówi Gawkowski. – Kilka dni temu przez Przemyśl przeszedł marsz pod czerwono-czarnymi sztandarami UPA. To skandal.

Z kolei Janusz Palikot zapowiedział walkę o zmianę prawa w takim kierunku, by pogrzeb w Polsce był bezpłatny. Według lidera Twojego Ruchu rodziny zadłużają się na wiele miesięcy, żeby wyprawić najbliższym pochówek. Muszą zapłacić za miejsce na cmentarzu, odprawienie uroczystości przez księdza, a wszystkie te czynności powinny być bezpłatne.

– Państwo utrzymuje Kościół, a więc księża powinni odprawiać pogrzeb za darmo, gminy zaś nie powinny sprzedawać miejsc na cmentarzach komunalnych – mówił wczoraj Palikot.

Solidarna Polska rzuciła na szalę zaostrzenie kar za gwałt. Zbigniew Ziobro zaprezentował projekt ustawy, wedle którego za to przestępstwo groziłoby minimum trzy lata więzienia, bez możliwości warunkowego zawieszenia kary.

– Surowe kary będą działały odstraszająco, a prawo powinno dawać kobiecie poczucie bezpieczeństwa – przekonywał Ziobro.

PiS zelektryzowało opinię publiczną wypowiedziami o zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Małgorzata Gosiewska stwierdziła, że należałoby zakazać przerywania ciąży, gdy jest ona wynikiem gwałtu lub gdy płód jest uszkodzony. Nie jest to odosobniony głos, bo za zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej opowiedział się też prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Ciekawą sprawę poruszył też premier Donald Tusk. Na spotkaniu ze słuchaczami Uniwersytetu Trzeciego Wieku niespodziewanie wypowiedział się na temat reprywatyzacji, narzekając, że rośnie kwota odszkodowań za mienie odebrane właścicielom w okresie PRL, np. na mocy dekretu Bieruta, a państwo nie ma pieniędzy, aby wszystkich zaspokoić. Z wypowiedzi Tuska wynikało, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej, bo do roszczeń „za rok, dwa czy za dziesięć lat dołączą Niemcy, Ziemie Odzyskane". Szef rządu sugerował, że nie ma pomysłu na rozwiązanie tego problemu, który nazwał tykającą bombą.

– Temat kłamstwa wołyńskiego to zręczny atak na rząd Tuska, który chciał uczynić z pomocy dla Ukrainy motyw przewodni kampanii europejskiej. No bo kto w tej chwili rządzi Ukrainą? Nacjonaliści – ocenia profesor Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu w Kielcach.

Według niego pozostałe partie przerzucają się pomysłami na uszczęśliwienie wyborców, bo już wiedzą, że problematyka europejska nikogo nie interesuje, a więc trzeba wrócić do tradycyjnych krajowych tematów.

– Stąd ten bezpłatny pochówek z antyklerykalizmem w tle czy pomysł z zaostrzeniem ustawy aborcyjnej – ocenia Kik.

Politolog dodaje, że najmniej zrozumiała jest wypowiedź Tuska, który w tej kampanii najpierw straszył wyborców wojną, a teraz Niemcami.

– Tusk nie ma szczęścia do bon motów; strasząc roszczeniami niemieckimi, podważa naszą dziesięcioletnią obecność w UE. To jest totalny brak wyczucia, za który zapłaci przegraną w tych wyborach – konkluduje politolog.

W ostatnich dniach kampanii ugrupowania gorączkowo poszukują tematów, które jeszcze nie były poruszane, a mogą zelektryzować wyborców.

I tak Sojusz Lewicy Demokratycznej planuje nowelizację ustawy o IPN, w myśl której zaprzeczanie ludobójstwu na Wołyniu dokonanemu przez Ukraińską Powstańczą Armię byłoby traktowane tak samo jak kłamstwo oświęcimskie czy kłamstwo katyńskie, czyli ścigane jako przestępstwo.

Pozostało 88% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!