Reklama

Podkarpackie: Będzie rządził PiS, może zniknąć SLD

Partia Jarosława Kaczyńskiego ma otwartą drogę do utrzymania władzy na Podkarpaciu. Mało realne jest powtórzenie wariantu z koalicją przeciw zwycięzcy.

Publikacja: 30.10.2014 01:00

W jedynym województwie, w którym rządzi PiS, w tej kadencji doszło do największego zwrotu akcji. Obecne władze udało się wybrać  w zeszłym roku, po tym gdy poprzednią koalicję opuściło dwóch radnych PSL. Był to efekt skandalu z marszałkiem Mirosławem Karapytą.

Gdy przed czterema laty poparcie dla PO w kraju  utrzymywało się powyżej 40 proc., PiS z podobnym wynikiem wygrywał wybory do sejmiku na Podkarpaciu. To  jednak niewiele dało. Tak jak w pozostałych województwach władzę objęła koalicja PO-PSL, wsparta przez SLD.

PiS miał wtedy 15 radnych (dwóch mniej, niż wynosi samodzielna większość). Teraz obie partie mają  w sondażach po około 30 proc., ale w regionie inaczej rozkłada się poparcie. W  majowych eurowyborach na partię Jarosława Kaczyńskiego głosowało blisko 50 proc. wyborców. Blisko ?10-proc. poparcie miały zaś Polska Razem i Solidarna Polska, które teraz znajdą się na wspólnych listach prawicy.

Dlatego mało kto rozważa inny wariant niż umocnienie władzy PiS. Województwo jest podzielone na pięć dość małych okręgów (w największych wybranych zostanie ośmiu radnych),  a to oznacza, że realny próg wyborczy będzie powyżej 12 proc. To tyle ile w 2010 r. miało SLD, które wprowadziło czterech radnych. Jeśli jego notowania się nie poprawią, to może się okazać, że lewica nie będzie mieć żadnych radnych.

Związany z SLD Tadeusz Ferenc (startuje z własnego komitetu) jest faworytem wyborów w stolicy regionu Rzeszowie. Jego rywalem jest poseł PiS Andrzej Szlachta.

Reklama
Reklama

W pozostałych dużych miastach regionu, Przemyślu i Krośnie, prawica postawiła na radnych, w Tarnobrzegu zaś na dyrektora szpitala. Foteli prezydenta bronią zaś niezależni, wcześniej związani z PiS lub PO.

W jedynym województwie, w którym rządzi PiS, w tej kadencji doszło do największego zwrotu akcji. Obecne władze udało się wybrać  w zeszłym roku, po tym gdy poprzednią koalicję opuściło dwóch radnych PSL. Był to efekt skandalu z marszałkiem Mirosławem Karapytą.

Gdy przed czterema laty poparcie dla PO w kraju  utrzymywało się powyżej 40 proc., PiS z podobnym wynikiem wygrywał wybory do sejmiku na Podkarpaciu. To  jednak niewiele dało. Tak jak w pozostałych województwach władzę objęła koalicja PO-PSL, wsparta przez SLD.

Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Reklama
Reklama