W takich śledztwach specjalizuje się wspomniana grupa dziennikarzy obywatelskich Bellingcat.
W ten sposób dowiedziono, że konkretna samobieżna armatohaubica kalibru 152 mm przemieściła się z Rosji na Ukrainę na tereny opanowane przez prorosyjskich separatystów.
W lipcu 2014 została sfilmowana w czasie przejazdu konwoju przez rosyjskie miasto Rostów nad Donem (nagranie trafiło na YouTube). Wtedy była przewożona na naczepie. Już na własnych gąsiennicach poruszała się we wrześniu po Nowoazowsku na Ukrainie (między Mariupolem a granicą Rosji), co sfilmowała ekipa telewizji Al-Dżazira. Jest na niej charakterystyczne ręcznie wykonane oznaczenie.
Podobnie było z transporterem opancerzonym, który w sierpniu utrwalono na filmie, w momencie, gdy był przewożony przez Starą Stanicę, niedaleko granicy z Ukrainą. W lutym 2015 roku, już samodzielnie, poruszał się po Uglegorsku (Wuhlehirsku) na Ukrainie, włączonym do samozwańczej Donieckiej Repuliki Ludowej 31 stycznia tego roku. Na transporterze jest charakterystyczny biały napis "Lawina".
Zdjęcia wystawiane przez żołnierzy na portalu społecznościowym Vkontakte (rosyjski odpowiednik Facebooka) pomogły udowodnić, że przy granicy z Ukrainą nagle zaczęły powstawać obozy wojskowe. Trafiały do nich nawet oddziały pancerne z tak odległych miejsc, jak Ułan Ude (w Buriacji, południowa Syberia), a ich żołnierze walczyli potem o Debalcewe, węzeł komunikacyjny między Ługańskiem i Donieckiem, który separatyści zdobyli 18 lutego, już po podpisaniu porozumień Mińsk 2.