Po długiej batalii prawnej bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej osiągnęli cel: odbędzie się proces, podczas którego sąd zbada, czy wysokiej rangi urzędnicy, w tym Tomasz Arabski jako szef Kancelarii Premiera w rządzie Donalda Tuska, zaniedbali obowiązki, przygotowując lot z 10 kwietnia 2010 r.
Zginęło wtedy 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński z małżonką. Lecieli na uroczystości do Katynia.
Rodziny nie odpuszczają
Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się w środę na umorzenie sprawy pięciu osób oskarżonych w trybie prywatnym przez rodziny ofiar katastrofy. Jak tłumaczył sędzia Hubert Gąsior, „przedwczesne byłoby ustalenie, że Arabski nie podejmował czynności, które mogłyby mieć wpływ na organizację wizyty". – Merytoryczna ocena dowodów możliwa jest tylko podczas procesu – wyjaśnił.
– Wiążę z tą decyzją duże nadzieje – powiedziała Ewa Kochanowska, wdowa po zmarłym w katastrofie rzeczniku praw obywatelskich.
Sąd wyznaczył już termin nie tylko pierwszej rozprawy (31 marca), ale i kilku kolejnych.