Amerykanie spis ludności na tę skalę przeprowadzają raz na dziesięć lat. Dziś do skrzynek pocztowych w całych Stanach Zjednoczonych powinno trafić ponad 120 milionów ankiet. Przygotowany przez Biuro Spisu Ludności formularz składa się z dziesięciu prostych pytań. Trzeba zaznaczyć, ile osób mieszka w danym domu, mieszkaniu czy domu na kołach. A także podać numer telefonu, imię i nazwisko oraz płeć i rasę.
To właśnie na pytanie nr 9 zwracają uwagę liderzy Kongresu Polonii Amerykańskiej. Autorzy spisu ludności wśród możliwych odpowiedzi przewidzieli między innymi, że jest się białym, czarnym (Afroamerykaninem, Murzynem), Indianinem amerykańskim, rdzennym mieszkańcem Alaski lub Hawajów czy np. Hindusem, Chińczykiem, Japończykiem lub Samoańczykiem. Dla Amerykanów pochodzenia latynoskiego przeznaczone jest zaś całe pytanie nr 8.
Liderzy Polonii próbowali przekonać autorów spisu ludności do wprowadzenia do ankiety pochodzenia etnicznego. Ponieważ im się to nie udało, apelują teraz, by obok kratki „biały” wpisywać „Polak” lub „Amerykanin polskiego pochodzenia”. A także by pisać „Polak” w rubryce „inne rasy”.
– Wiemy, że rasa to nie to samo co tożsamość etniczna czy pochodzenie, ale niestety to jedyny sposób, by zaznaczyć naszą obecność podczas tego spisu. Takie rozwiązanie podpowiedzieli nam zresztą sami urzędnicy przygotowujący spis ludności – tłumaczy „Rz” Susanne Lotarski, wiceprezes Kongresu Polonii Amerykańskiej.
Dodaje, że członkowie KPA mają poczucie, iż niektóre białe grupy etniczne zostały pozbawione możliwości zaznaczenia swojego pochodzenia.