– Nie wyobrażam sobie Wigilii bez tego światełka. Ono ma w sobie wyjątkową moc – mówiła Monika Psujek z hufca Błonie, która trzeci raz przyjechała do Warszawy po ogień.
Już 17. raz betlejemskie światło jako symbol pokoju i nadziei rozbłyśnie w Warszawie.
Na pl. Piłsudskiego naczelnik ZHP Małgorzata Sinica i komendant stołecznej chorągwi Władysław Kowalczyk przekazali betlejemski ogień harcerzom. Ci rozniosą go w specjalnych latarniach do swoich hufców, a także kościołów, parafii, szpitali, biur, szkół, mieszkań. Warszawiakom betlejemski płomień symbolicznie przekazali metropolita warszawski arcybiskup Kazimierz Nycz i wiceprezydent Włodzimierz Paszyński. – Stoimy w środku miasta i myślimy, co działo się w innym mieście, w Betlejem, podczas narodzin Chrystusa. A życie tam toczyło się tak, jakby nic się nie wydarzyło. Trzeba było pasterzy, którzy głosili nowinę – mówił arcybiskup.
– W domu przygotowałam specjalne miejsce, w którym postawię lampion. A w Wigilię ten płomień przeniosę na świecę z Caritasu i postawię na świątecznym stole. To już rodzinna tradycja – mówiła Janina Jagielska, trzymając w dłoni duży zapalony znicz.