Mieszkańcom wręczy 4000 zł zebrane na rzecz ich domu podczas koncertu charytatywnego 2 stycznia w Teatrze Polskim. Występ połączony był z jubileuszem… 140-lecia artysty. Liczba ta odzwierciedla 80 lat jego życia i 60 lat pracy twórczej.
– Uczyłem się u prof. Zygmunta Sitowskiego w konserwatorium w Poznaniu – wspomina Zbigniew Rymarz. – Starszy kolega ze stomatologii, którą jednocześnie studiowałem, zaproponował mi granie w fortepianowym duecie. I tak zadebiutowałem w poznańskiej Komedii Muzycznej 31 stycznia 1948 r., akompaniując w „Jasiu u raju bram” Benatzky’ego.
Przerwał studia stomatologiczne i trafił na filologię polską.
– Te cztery lata polonistyki okazały się nieocenione w pracy nad piosenką. Wszyscy mi mówią, że mój akompaniament kładzie szczególny nacisk na tekst utworu. Cóż, wychowałem się na piosenkach śpiewanych przez przedwojennych wykonawców, dla których słowo było niezmiernie ważne.
Pan Zbigniew jest chodzącą encyklopedią wiedzy o piosence kabaretowej. Ma imponujące archiwum. Współpracował z teatrami w Warszawie i w innych miastach oraz z Polskim Ośrodkiem Społeczno-Kulturalnym w Londynie. Współtworzył telewizyjne programy muzyczne dla dzieci, m.in. słynny Teatrzyk Violinek. Pracował z takimi sławami, jak Mieczysław Fogg, Ludwik Sempoliński, Jarema Stępowski czy Grażyna Brodzińska.