Fundacja od ośmiu lat zajmuje 120-metrowy lokal przy ul. Śliskiej. Już w ubiegłym roku dostała wypowiedzenie umowy najmu. – Mamy ekspertyzę, z której wynika, że budynek zagraża przebywającym w nim osobom. Dlatego wypowiedzieliśmy umowę – tłumaczy Marek Lipiński, wiceburmistrz Woli.
Itaka o pomoc poprosiła prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz, a ta zapytała burmistrzów, która dzielnica może przygarnąć fundację. – Choć nie było to łatwe, u nas udało się znaleźć lokal, który spełnia wymogi Itaki – mówi Robert Soszyński, burmistrz Mokotowa.
Władze tej dzielnicy zaproponowały Itace pomieszczenia o pow. 240 mkw. w kamienicy przy ul. Łowickiej. – Nie możemy się przeprowadzić, bo potrzebny jest tam generalny remont, a na to na razie nie mamy środków – mówi prezes fundacji Itaka Michał Czyżewski. Szacuje, że na odnowienie lokalu przy Łowickiej potrzeba 300 tys. zł, a prace trwałyby do czerwca. Na razie na koncie Itaki jest tylko 20 tys. zł.
Michał Czyżewski: – Jeśli w marcu się okaże, że nie mamy dokąd pójść, to zostaniemy na Śliskiej do czasu, aż będziemy mogli się przenieść na Łowicką. Przecież nie możemy zostawić naszych podopiecznych bez pomocy – tłumaczy.
Co więc będzie z fundacją w marcu? – Jeśli nie wyprowadzi się ze Śliskiej, to złożymy wniosek o eksmisję – zapowiada wiceburmistrz Lipiński.