Amatorów wielkiej płyty nadal nie brakuje

Ceny lokali w budynkach z wielkiej płyty będą spadać i na takiej inwestycji można tylko stracić – od dawna zapowiada część analityków. Chyba że nieruchomość będzie dobrze zlokalizowana i w dobrym stanie. Pośrednicy nie potwierdzają jeszcze lawiny wielkich zniżek w tego typu budownictwie, ale widać tendencję spadkową

Aktualizacja: 18.02.2008 13:37 Publikacja: 18.02.2008 00:54

Amatorów wielkiej płyty nadal nie brakuje

Foto: Rzeczpospolita

– Wielka płyta jeszcze nie umarła. Oczywiście mieszkania w takich blokach są tańsze od mieszkań w nowoczesnych budynkach wzniesionych obok przez deweloperów czy w solidnych kamienicach. Nie znaczy to jednak, że na mieszkania w wielkiej płycie brakuje amatorów. Wręcz przeciwnie. Jednych nabywców kusi niższa cena, a innych dobra lokalizacja – mówi Tomasz Lebiedź z agencji pośrednictwa Lebiedz Consulting.

Wiele osiedli wzniesionych w tej technologii to całkiem przyjemne miejsca z dobrym położeniem i infrastrukturą.

– Weźmy na przykład Gocław. Niby bloki są wielkie, ale w odróżnieniu od nowych osiedli, nie stoją jeden tuż obok drugiego. Pomiędzy nimi są duże place zabaw dla dzieci, a w pobliżu mamy kompletną infrastrukturę ze szkołami, przedszkolami, sklepami, bankami, aptekami, przychodniami lekarskimi i innymi usługami. Osiedle ma też dość dobrą komunikację z resztą miasta. Wszelkie pogłoski o śmierci wielkiej płyty są na razie cokolwiek przesadzone – mówi Tomasz Lebiedź.

Leszek Baranowski, dyrektor biura w agencji Bracia Strzelczyk, ma podobne obserwacje.

– Nie można powiedzieć, że mieszkania w wielkiej płycie gwałtownie tanieją. Widać natomiast większą elastyczność właścicieli mieszkań zbudowanych w tej technologii przy negocjacjach cenowych z potencjalnym nabywcą. Obniżają też wysokie ceny wywoławcze właściciele lokali większych, ponadsześćdziesięciometrowych – mówi Leszek Baranowski.

Przykład takich negocjacji z ostatnio sprzedanych przez agencję Bracia Strzelczyk mieszkań: cena lokalu o powierzchni 84 mkw. przy ul. Meissnera po miesiącu czekania na klienta spadła z 620 do 570 tys. zł, czyli o 50 tys. zł, i za taką kwotę mieszkanie zostało sprzedane. – Lokal na Ursynowie przy ul. Belgradzkiej o powierzchni 63 mkw. został wyceniony na 6450 zł za mkw. i znalazł nabywcę w ciągu trzech tygodni od zgłoszenia do firmy. Natomiast lokale, których ceny przewyższają 8 tys. zł za mkw., zalegają w firmach pośredniczących długie miesiące i rzadko znajdują nabywców – mówi Leszek Baranowski.

Natomiast ceny małych mieszkań nawet w wielkiej płycie trzymają się dobrze. Lokal o powierzchni 38 mkw. na Imielinie został szybko sprzedany, mimo że jego cena przekraczała 8 tys. zł za mkw. Podobnie mieszkanie przy ul. Bartosika na Gocławiu: 43 mkw. w cenie 360 tys. zł, a więc ponad 8 tys. zł za mkw.

O ile wielka płyta jest tańsza od innych ofert na rynku? Według Danuty Grelewicz-Pogórskiej, wiceprezesa zarządu w agencji AD. Drągowski, cena jest niższa średnio o jakieś 300 – 500 złotych na metrze kwadratowym.

– To zróżnicowanie cenowe będzie coraz wyraźniejsze. Wobec generalnie zauważalnej zniżki cen na rynku nieruchomości, te tendencje być może lekko się rozmywają, ale wyraźnie widać, że mieszkania w wielkiej płycie nie sprzedają się tak dobrze jak inne – mówi Danuta Grelewicz-Pogórska.Szacunki procentowe mówią o różnicy ok. 25 proc. na niekorzyść wielkiej płyty.

– Mieszkania w blokach z wielkiej płyty są tańsze od mieszkań w nowych osiedlach i kamienicach średnio o 25 procent – mówi Waldemar Oleksiak, dyrektor działu badań i analiz w Emmerson Nieruchomości.

Są oczywiście wyjątki. Jeżeli mieszkanie jest zlokalizowane w ścisłym centrum, w budynku po modernizacji, z opcją atrakcyjnego wynajmu, to cena może osiągnąć nawet 12 tys. zł za mkw. Najczęściej jednak ceny ofertowe są na poziomie 7,5 – 8,5 tys. zł za mkw.

– Z tego punktu widzenia cena na poziomie 7 tys. zł za mkw. może być uznana za atrakcyjną – mówi Oleksiak.

Emmerson nie potwierdza wyraźnej tendencji spadkowej cen mieszkań w blokach z wielkiej płyty. Zdaniem analityków z tej agencji spaść mogą ceny w mniej atrakcyjnych lokalizacjach i zaniedbanych budynkach, które mogły być przeszacowane w podczas zeszłorocznego boomu. Wiele budynków przechodzi gruntowne modernizacje, wymiany okiem i instalacji, remonty klatek schodowych itp. Niemniej jednak w dłuższej perspektywie mieszkania w wielkiej płycie będą tracić na wartości wraz z pojawieniem się większej liczby nowych osiedli.

– Nowe mieszkanie daje gwarancję zastosowania nowych, bardziej trwałych technologii wykonania budynku, a nawet jeśli zdarzą się usterki, większość jest objęta gwarancją. Oprócz tego estetyka takich budynków jest dużo większa niż wielkiej płyty. Podobnie jest z kamienicami. Szczególnie te starsze przyciągają swoim klimatem i lokalizacją – mówi Michał Wilczyński z portalu szybko.pl.

W Warszawie głównymi miejscami, gdzie można znaleźć mieszkania w starych kamienicach, jest Śródmieście Południowe i Mokotów. Ceny w tych lokalizacjach oscylują wokół 10 – 11 tys. za mkw. Dla porównania, w takich dzielnicach jak Targówek, Ursus czy Bródno, gdzie króluje wielka płyta, cena metra waha się w granicach 7 – 8 tys. zł za mkw.

– W ostatnich kilku miesiącach mamy do czyniania z lekkim uspokojeniem sytuacji na rynku. W styczniu średnie ceny ofertowe w większości polskich aglomeracji wzrosły – w Warszawie aż o 2 proc.

– Nie ma jednak wątpliwości, że mieszkania w tzw. wielkiej płycie będą zawsze tańsze niż te w nowo oddanych budynkach czy w kameralnych kamienicach – mówi Michał Wilczyński.

W wielkiej płycie:

Śródmieście, 30 mkw., jeden pokój, cena 373 tys. zł (12 433 zł za mkw.), piętro 10/11, spółdzielcze własnościowe z 1975 r. Stan średni.

Ursynów, 69,5 mkw., trzy pokoje, cena 560 tys. zł (8058 zł za mkw.), piętro 4/8, spółdzielcze własnościowe z 1987 r. Stan dobry.

Praga-Południe, Ostrobramska, 69 mkw., cztery pokoje, cena 496 tys. zł (7188 zł za mkw.), piętro 2/10, spółdzielcze własnościowe z 1978 r. Stan bardzo dobry.

W starych kamienicach:

Śródmieście, Elektoralna, 46 mkw., dwa pokoje, cena 560 tys. zł (12 174 zł za mkw.), piętro 1/3, hipoteczne z 1946 r. Kamienica pod opieką konserwatora zabytków.

Śródmieście, ul. Widok, 80 mkw., trzy pokoje, dwie łazienki, cena 1 mln 350 tys. zł (16 875 zł za mkw.). Kamienica z końca XIX wieku.

Żoliborz, Bieniewicka, 32 mkw., dwa pokoje, cena 341 tys. zł (10 656 zł za mkw.), mieszkanie położone w samym centrum Starego Żoliborza w kamienicy z 1952 r.

źródło: szybko.pl, Emmerson Nieruchomości

Michał Abramczyk,doradca ds. nieruchomości Home Broker

– Sytuacja na rynku nieruchomości powoli się stabilizuje. Oznaką jest powolny, lecz nieuchronny spadek cen mieszkań w wielkiej płycie oraz wzrost wartości mieszkań w kamienicach. W latach 2005 – 2007 ceny nieruchomości w największych aglomeracjach poszybowały w górę. Dziś inwestorzy mają czas na chwilę refleksji. W Warszawie jeszcze w pierwszym półroczu 2007 r. ceny transakcyjne w wielkiej płycie na warszawskim Mokotowie potrafiły przekraczać 10 tys. zł za mkw. Dzisiaj ofert po 8 tys. jest mnóstwo, tylko kupujących mniej. Mieszkania w wielkiej płycie stanowią ok. jednej trzeciej wszystkich zasobów mieszkaniowych w kraju, przedwojenne kamienice, w samej choćby Warszawie, nie stanowią więcej niż 5 proc., jednakże usytuowane są w newralgicznych dzielnicach miasta. Często zaniedbane przez nieumiejętną gospodarkę komunalną miasta, powoli się zmieniają. Coraz więcej można zauważyć kamienic odnowionych, którym przywrócono blask. Polacy zaczynają też powoli rozumieć, że podaż w tym segmencie rynku jest bardzo ograniczona i może się tylko zmniejszać. Ceny także są stabilniejsze, a przy możliwościach dużo większych odpisów amortyzacyjnych niż przy nowym budownictwie często kamienice stanowią łakomy kąsek dla inwestorów. Mieszkania w kamienicach mają jeszcze jedną cechę, za którą klienci są w stanie płacić coraz więcej: klimat, którego kompletnie pozbawiona jest wielka płyta. Kupując mieszkanie zbudowane w tej technologii, w perspektywie kilku lat, raczej już nie zarobimy. Musimy także nastawić się na dłuższy okres sprzedaży takiego mieszkania w przyszłości. Wielka płyta jest znakiem rozpoznawczym naszego regionu. Na pewno nie da się zburzyć szacowanego na 4 mln zasobu mieszkań w budynkach z wielkiej płyty z blisko 12 mln lokali mieszkalnych w kraju (według ostatniego spisu powszechnego). Trzeba o wielką płytę dbać i ją rekonstruować. Z inwestycyjnego punktu widzenia jawi mi się następujący obraz w przyszłości: osiedla będą się wyludniać. Coraz częściej w wielkiej płycie znajdziemy przyjezdnych i mniej zamożne rodziny. Będzie to najtańszy produkt na rynku wynajmu. Kondycja wysokich budynków z wielkiej płyty będzie się pogarszała. Efekt starzenia się nie dotyczy kamienic. One szlachetnieją, ostatnio szybciej, dzięki świadomości wspólnot mieszkaniowych oraz zagranicznych inwestorów.

– Wielka płyta jeszcze nie umarła. Oczywiście mieszkania w takich blokach są tańsze od mieszkań w nowoczesnych budynkach wzniesionych obok przez deweloperów czy w solidnych kamienicach. Nie znaczy to jednak, że na mieszkania w wielkiej płycie brakuje amatorów. Wręcz przeciwnie. Jednych nabywców kusi niższa cena, a innych dobra lokalizacja – mówi Tomasz Lebiedź z agencji pośrednictwa Lebiedz Consulting.

Wiele osiedli wzniesionych w tej technologii to całkiem przyjemne miejsca z dobrym położeniem i infrastrukturą.

Pozostało 94% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!