Do kryzysowej sytuacji doszło w budynku przy ul. Żwirki i Wigury. Pracownice ośrodka opieki społecznej chciały wejść do mieszkania, by sprawdzić, jak czuje się dziecko, które urodziła lokatorka.
Przed godz. 16 zapukały do mieszkania na parterze. – Nie zostały wpuszczone, dlatego zawiadomiły policję – opowiada Iwona Jurkiewicz, z zespołu prasowego policji.
W mieszkaniu przebywały 28-letnia matka dziecka i jego babcia. Z niewiadomych powodów kobiety zabarykadowały drzwi. Zagroziły, że jeżeli funkcjonariusze nie zostawią ich w spokoju, wysadzą blok.
Pracownicy pogotowia gazowego wyłączyli gaz w bloku. Strażacy i policjanci weszli do mieszkania siłą. Dziecku nic się nie stało. Ratownicy znaleźli je na szafie. Zostało odwiezione do szpitala na badania.
– Kobiety nie potrafią racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania – mówi ratownik.