Filozofia, piłka i kadra

Na miesiąc przed pierwszym meczem na Euro z Niemcami selekcjoner reprezentacji Polski Leo Beenhakker mówi "Rz" o swojej wizji drużyny, o motywach swych personalnych wyborów i o dziejach związanych z turniejem w Austrii i Szwajcarii

Aktualizacja: 09.05.2008 15:31 Publikacja: 09.05.2008 01:03

Filozofia, piłka i kadra

Foto: Rzeczpospolita

Leo Beenhakker: Dla mnie tak. Wiem, co robię, skład drużyny miałem w głowie od dawna, a w czwartek podałem go tylko do publicznej wiadomości. Po tylu latach nie wiążą się z tym tak wielkie emocje. Jestem przekonany, że selekcji dokonaliśmy bardzo ostrożnie i w profesjonalny sposób. Oczywiście, nie jest to najmilsza część mojej pracy, bo musiałem kilku chłopakom powiedzieć, że z nich rezygnuję, ale taki sam problem mam przed każdym meczem.

Największym zaskoczeniem jest brak w kadrze Arkadiusza Radomskiego. Wydawało się, że jest pewniakiem w pana drużynie.

Nie mam pewniaków. Radomski dostał ode mnie szansę, by pokazać, jak szybko wraca do dyspozycji po kontuzji. Widziałem go nie tylko w meczu z USA, ale także dwa tygodnie temu w Wiedniu. Pytanie nie brzmi, czy to jest dobry, czy zły zawodnik. Chodzi o to, jaką ma konkurencję na danej pozycji.

Rz: Nie wygląda pan na specjalnie podekscytowanego. Ogłoszenie kadry było tylko formalnością?

Adam Kokoszka, który nie jest podstawowym piłkarzem Wisły Kraków, jest już gotowy do gry w mistrzostwach Europy?

Pokazuje mi, że jest w stanie grać na poziomie międzynarodowym, odnośnie do jego powołania na zgrupowanie w Niemczech byłem więcej niż pewny. Nie chodzi o to, jaki ktoś jest, tylko – jaki może być. Młodzi zawodnicy ciągle się rozwijają i wiem, że mogę ich ukształtować, wycisnąć coś więcej, niż pokazują do tej pory. W podobnej sytuacji jest Michał Pazdan. Miałem go na oku od bardzo dawna, jednak nie dostawał powołania do reprezentacji, bo był w niej ciągle Radosław Sobolewski.

Pazdan to nowy Sobolewski?

A dlaczego nie nowy Fabio Cannavaro? Oglądając mecze na najwyższym poziomie, dostrzega się, jak ważną rolę w drużynie mogą odgrywać piłkarze na pozycji, na której gra Pazdan. Claude Makelele jest niezłym piłkarzem, świetny jest dopiero wtedy, gdy widzi się, jak ważny jest dla drużyny. W ten sposób zawsze buduję podstawową jedenastkę. Nie liczą się dla mnie tylko umiejętności zawodnika, ale muszę dostrzec, jak potrafi je spożytkować dla zespołu.

Widzi pan w reprezentacji Polski taką drużynę, jaką była Grecja w 2004 roku? Ceni pan metody Otto Rehhagela?

Tu nie chodzi o metody, tylko o materiał, z jakim można pracować. Musimy być realistami. Nie mamy takich piłkarzy jak Cristiano Ronaldo, Wayne Rooney czy Ruud van Nistelrooy, których jedno zagranie może odwrócić losy meczu. Mamy bardzo silną, dobrze wyważoną drużynę. Sposób gry reprezentacji to filozofia trenera w zderzeniu z rzeczywistością. Całe życie moje drużyny grały systemem 4-3-3, ale kiedy przyszedłem do Realu Madryt w 1986 roku, zastałem tam Emilia Butrageno i Hugo Sancheza. Byłbym głupi, gdybym upierał się przy grze starym systemem, jeśli miałem do dyspozycji dwóch tak wspaniałych napastników. Tak pracuje każdy trener.

Nie boi się pan stawiać na młodych, oprócz Kokoszki i Pazdana znalazł pan miejsce w drużynie także dla Radosława Majewskiego.

Warto zaznaczyć, że znalazłem dla nich miejsce w drużynie na zgrupowanie, a nie na turniej. W Niemczech chcę zobaczyć ich pracę, chcę widzieć, że każdego dnia będą coraz lepsi. Bo Majewski teraz jest świetny, tyle że w Groclinie, a reprezentacja to co innego. Będzie miał 10 dni, żeby mnie przekonać.

Skład drużyny miałem w głowie od dawna, wczoraj podałem go tylko do publicznej wiadomości

Często mówi pan o dystansie, jaki dzieli polską ligę od najlepszych, tymczasem zrezygnował pan z Artura Wichniarka, który od lat dobrze spisuje się w Bundeslidze.

Miałem wybór między nim a Markiem Saganowskim. Obaj grają podobnie, głównie w polu karnym. Cenię Wichniarka tak jak Marka Zieńczuka czy Pawła Brożka, których także nie wziąłem do drużyny. Zapewniam jednak, że gdybym jutro został trenerem polskiego klubu, bardzo chciałbym mieć w drużynie Zieńczuka. W reprezentacji jest inaczej. Nie mogę jednak powołać samych napastników, muszę dokonać wyboru. Pech Łukasza Piszczka polega na tym, że na jego pozycji mam teraz lepszych. Pech Ireneusza Jelenia polega na tym, że Wojciech Łobodziński i Jakub Błaszczykowski też mają polskie paszporty. Selekcjoner jest od dokonywania wyborów.Mówił pan, że będzie się starał o wcześniejsze zwolnienie kilku piłkarzy z klubów, żeby zdążyli odpocząć przed zgrupowaniem. Udało się?

Głupio byłoby, gdybym dzwonił do Feliksa Magatha i prosił o zwolnienie Jacka Krzynówka, kiedy Wolfsburg wciąż ma szansę na grę w europejskich pucharach. Tak samo jest z Racingiem Santander Ebiego Smolarka. Wszystko wskazuje na to, że na początku zgrupowania będę miał 19 piłkarzy, a siedmiu dojedzie później. Jeśli ktoś w weekend poprzedzający obóz gra mecz ligowy, muszę dać mu kilka dni na pozałatwianie spraw, bo później nie będzie go w domu przez długi czas. Wyjątkiem jest Michał Żewłakow, który mimo finału Pucharu Grecji, zaraz po nim wraca do Polski i leci z nami do Donaueschingen.

—rozmawiał Michał Kołodziejczyk

Bramkarze

Artur Boruc (28 lat, Celtic Glasgow), 33 mecze w reprezentacji A

Łukasz Fabiański (23, Arsenal Londyn), 7A

Tomasz Kuszczak (26, Manchester United), 5A

Obrońcy

Jacek Bąk (35, Austria Wiedeń), 92A

Grzegorz Bronowicki (28, Crvena Zvezda Belgrad), 13A

Paweł Golański (26, Steaua Bukareszt), 8A

Mariusz Jop (30, FK Moskwa), 22A

Adam Kokoszka (22, Wisła Kraków), 5A

Marcin Wasilewski (28, Anderlecht Bruksela), 25A

Jakub Wawrzyniak (25, Legia Warszawa), 8A

Michał Żewłakow (32, Olympiakos Pireus), 75A

Pomocnicy

Jakub Błaszczykowski (23, Borussia Dortmund), 13A

Dariusz Dudka (25, Wisła), 23A

Łukasz Garguła (27, GKS PGE Bełchatów), 10A

Jacek Krzynówek (32, Wolfsburg), 77A

Mariusz Lewandowski (29, Szachtar Donieck), 44A

Radosław Majewski (22, Groclin), 3A

Rafał Murawski (27, Lech Poznań), 7A

Michał Pazdan (21, Górnik Zabrze), 3A

Roger Guerreiro (26, Legia), 0A

Napastnicy

Wojciech Łobodziński (26, Wisła), 14A

Radosław Matusiak (26, Wisła), 14A

Marek Saganowski

(30, Southampton), 20A

Euzebiusz Smolarek (27, Real Racing Santander), 29A

Tomasz Zahorski (23, Górnik), 6A

Maciej Żurawski (32, Larissa), 69A

Leo Beenhakker: Dla mnie tak. Wiem, co robię, skład drużyny miałem w głowie od dawna, a w czwartek podałem go tylko do publicznej wiadomości. Po tylu latach nie wiążą się z tym tak wielkie emocje. Jestem przekonany, że selekcji dokonaliśmy bardzo ostrożnie i w profesjonalny sposób. Oczywiście, nie jest to najmilsza część mojej pracy, bo musiałem kilku chłopakom powiedzieć, że z nich rezygnuję, ale taki sam problem mam przed każdym meczem.

Pozostało 92% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!