Reklama

Naruszyłem trzy rodzaje interesów

Wiedziałem, że nie uniknę ataków – mówi współautor projektu ustawy bioetycznej Jarosław Gowin.

Aktualizacja: 12.12.2008 06:58 Publikacja: 12.12.2008 01:20

Jarosław Gowin

Jarosław Gowin

Foto: Rzeczpospolita, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

[b]Rz: Przewidywał pan, że zaangażowanie się w sprawy bioetyczne będzie jak wejście na pole minowe?[/b]

[b]Jarosław Gowin, poseł PO:[/b] Spodziewałem się, że będzie dużo ostrzej. Wiedziałem, że nie uniknę ataków personalnych, dyskredytowania politycznego czy moralnego.

[b]W prasie padło oskarżenie, że jest pan ignorantem w sprawie in vitro.To brzmi poważnie.[/b]

Ostatnie pół roku spędziłem w gronie czołowych polskich ekspertów w sprawach biomedycznych. Studiowałem wiele tekstów naukowych, konfrontowałem swoją wiedzę z opiniami zwolenników i przeciwników in vitro.

Myślę, że znam wszystkie argumenty za i przeciw. Jeżeli „Gazeta Wyborcza” zarzuca mi ignorancję, to chętnie na jej łamach na to bym odpowiedział, ale nikt mi tego nie zaproponował.

Reklama
Reklama

[b]Jest pan atakowany zarówno z prawej, jak i lewej strony... [/b]

Dopóki jestem atakowany z jednej strony przez „Gazetę Wyborczą”, a z drugiej przez „Nasz Dziennik”, to znaczy, że zachowuję równowagę. Skoro atakują projekt środowiska zideologizowane, to znaczy, że moja propozycja jest naprawdę kompromisowa. Mam wrażenie, że naruszyłem trzy rodzaje interesów. Po pierwsze, interes ideologiczny głównie tych, którzy chcieliby przekształcić tożsamość polską w duchu pewnych tzw. standardów europejskich, chociaż w rzeczywistości są to standardy lewicy europejskiej. Tak odczytuję krytykę ze strony „GW”. Po drugie, stoję na drodze pewnych interesów politycznych. Bronisław Wildstein pisał kiedyś na łamach „Rzeczpospolitej” o tym, że środowiska lewicowo-liberalne będą próbowały skolonizować Platformę, tzn. sprowadzić ją – w sensie programowym – do roli dawnej Unii Demokratycznej, i doprowadzić do koalicji z lewicą. Po trzecie wreszcie, naruszam interesy ekonomiczne. Dziedzina biomedycyny jest niezwykle intratna. Propozycje, które mają ucywilizować tę sferę, nie będą się podobały jej beneficjentom.

[b]Konsultacje w sprawie projektu trwają. Co z nich wynika? [/b]

Za wcześnie osądzać. Cały czas liczę na to, że w Sejmie uda się osiągnąć bardzo szerokie porozumienie – od umiarkowanych posłów lewicy do umiarkowanych posłów Prawa i Sprawiedliwości.

[b]Ma pan inny plan, jeśli nie uda się osiągnąć takiego porozumienia, a prezydent ustawę zawetuje?[/b]

Nie przewiduję takiej możliwości, żeby prezydent chciał zawetować ustawę.

Reklama
Reklama

Z punktu widzenia ochrony życia może zawiera ona rozwiązania nie w pełni satysfakcjonujące tych, którzy kierują się nauczaniem moralnym Kościoła, ale zdecydowanie poprawi obecny stan prawny.

Liczę, że podobnie zostanie ustawa oceniona przez Kościół hierarchiczny. Jan Paweł II mówił w „Evangelium vitae”, że polityk ma obowiązek przedstawić swoje stanowisko, a potem opowiedzieć się za rozwiązaniem, które jest mu bliższe. Ta ustawa mnie też w pełni nie satysfakcjonuje, ale w państwie pluralistycznym ustawy regulujące spory światopoglądowe muszą uwzględniać punkt widzenia osób, które mają inny światopogląd.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama