[b]Rz: Kandyduje pan na urząd prezydenta Litwy. To bardzo nietypowa sytuacja – Polak miałby być prezydentem innego kraju?[/b]
[b]Waldemar Tomaszewski:[/b] Moja kandydatura wynika z tego, że taka potrzeba dojrzała wśród Polaków na Litwie. Zresztą nie tylko wśród Polaków, bo po prostu Wileńszczyźnie potrzeba kandydata, który reprezentuje ten region.
Uważam, że moja kandydatura to oferta dla wyborców różnej narodowości, w tym etnicznych Litwinów, którym odpowiada wizja polityki uczciwej, opartej na wartościach chrześcijańskich.
[b]Żartuje pan? Litwini mieliby głosować na Polaka dlatego, że głosi, iż partia jest uczciwa i oparta na wartościach chrześcijańskich? Tak przecież zapewnia wiele partii. Wiadomo, że głosować będą na pana Polacy, właśnie dlatego, że jest pan Polakiem.[/b]
To nie jest podstawowa sprawa, że jestem Polakiem. Nie trzeba o tym dyskutować, to akcentują nasi oponenci. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie jest wielonarodowościową partią regionalną.