[b]Włodzimierz Czarzasty, były sekretarz KRRiT:[/b] Nic takiego nie ma miejsca. Nie ma żadnej koalicji PiS z przedstawicielami lewicy, czy też SLD. Jerzy Szmajdziński, wiceszef Sojuszu mówił, że zarząd partii nie decydował o obsadzie stanowisk w radzie nadzorczej telewizji i radia. I słusznie, bo skończyły się czasy, gdy PO, SLD, czy PiS decydowały kto będzie prezesem mediów publicznych. Krajowa rada wybrała do rad nadzorczych radia i telewizji osoby kompetentne, o doświadczeniu medialnym i gwarantujące niezależność. Co by nie mówić o próbującym się zrehabilitować Witoldzie Kołodziejskim (szefie KRRiTV - red.) dzięki niemu udało się je spluralizować i prawdopodobnie zakończy się to wreszcie odwołaniem Farfała. Dziwię się jednak, że w tej sprawie jest tyle zakłamania. PO i środowiska twórcze mówią, że Farfał jest zły i musi opuścić stanowisko, ale żadna ze stron nic dotychczas w tej sprawie nie zrobiła.
[b]Czy jednak odwołanie Farfała się nie opóźni m.in. z powodu zaskarżenia decyzji o wyborze rad nadzorczych? [/b]
Myślę, że Farfał zostanie odwołany, ale może się to opóźnić. Jednym z powodów, choć wątpliwym, może być zaskarżenie wyborów nowych rad nadzorczych przez członka KRRiTV i skierowanie sprawy do prokuratury. Jednak jego zachowanie jest niepoważne. Przecież ten człowiek bierze 15 tys. zł miesięcznie, a jego jedynym obowiązkiem jest bywanie na posiedzeniach krajowego rady. Tymczasem tłumaczył, że się zagapił i nie wiedział, że odbywa się posiedzenie KRRiTV, na którym podpisał listę obecności. Odwołanie Farfała może próbować opóźnić minister skarbu, zwlekając z mianowaniem dziewiątego członka rady nadzorczej TVP. Dziwiłbym się jednak gdyby tak zrobił. W ten sposób doprowadziłby do destabilizacji spółkę skarbu państwa, a za to jest Trybunał Stanu. Nie można bowiem bezkarnie, z premedytacją niszczyć spółkę skarbu państwa, jaką jest telewizja, czy radio.
[b]Jak często rozmawia pan o mediach z Robertem Kwiatkowskim? [/b]
Prawie codziennie, przecież od prawie trzydziestu lat się przyjaźnimy. Jednak uprzedzając kolejne pytanie zapewniam, że nie rozmawialiśmy o personaliach osób, które zasiadać będą w radach nadzorczych i zarządach mediów publicznych.
[b] Jednak niedawno Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wyłoniła nowe rady nadzorcze i okazało się, że w radiu znaleźli się ludzie kojarzeni z panem, a w telewizji z Kwiatkowskim. Od razu pojawiły się głosy, że właśnie panowie będą kierowali z tylnego siedzenia mediami publicznymi? [/b]