Mieszkań czy willi z basenem policja skruszonym przestępcom nie kupuje

O tym, że gangsterzy zostali świadkami koronnymi, zdecydowały głównie strach i chęć ucieczki przed karą - mówi dr Zbigniew Rau

Aktualizacja: 05.08.2009 06:48 Publikacja: 05.08.2009 03:23

[b]Rz: Jaki jest portret polskiego świadka koronnego? Wiek, wykształcenie?[/b]

[b]dr Zbigniew Rau, kryminolog, były wiceszef MSWiA i były oficer policji: [/b] Tak jak nie ma jednolitego portretu przestępcy, tak nie ma portretu świadka koronnego. To osoby starsze i młode, choć nie 20-latkowie, bo muszą odznaczać się znaczną wiedzą wynikającą z działania w grupie przestępczej. Większość ma wykształcenie podstawowe i zawodowe, jak duża część przestępców, co nie znaczy, że nie zdarzają się ludzie z wyższym wykształceniem.

[b] W Polsce jest blisko stu świadków koronnych. Warto było zapewniać im bezkarność? [/b]

Jestem przekonany, że było warto, i mówię to po blisko 12 latach doświadczeń związanych z funkcjonowaniem tej instytucji w Polsce. Świadkowie koronni zeznawali dotąd w ponad trzech tysiącach spraw, wiele zakończyło się wyrokami skazującymi, inne są w toku. Korzyści z ich istnienia są coraz większe, ponieważ prokuratura, policja i sądy nauczyły się stosować tę instytucję i weryfikować zeznania koronnych. Na początku część prokuratorów zachłysnęła się i trochę bezkrytycznie przyjmowała wszystko, co mówili. Myśleli: mamy świadka, wyrok jest pewny. Zdarzało się, że było 30 kandydatów na świadków rocznie. Teraz do zeznań koronnych podchodzi się dużo ostrożniej. Status świadka koronnego dostaje obecnie średnio ośmiu skruszonych przestępców rocznie.

[b]Ilu naprawdę się zmieniło? [/b]

Nie mogę mówić o liczbach, ale są bardzo pozytywne przykłady świadków, którzy zdobyli wykształcenie, założyli firmy. Są tacy w stosunku do których nastąpiła stuprocentowa resocjalizacja. Jeden po zakończeniu programu ochrony i procesów sądowych, skończył studia i został magistrem ekonomii. Ma dziś bardzo dobrze prosperującą firmę i rodzinę. Wspiera nawet osoby, które zerwały z przestępczą przeszłością. Ale są też tacy, którzy stoczyli się na dno. Popełniają przestępstwa i stracili status albo się rozpili.

[b]Dawni kompani nie szukają zemsty? [/b]

Oni najczęściej albo nie żyją, albo siedzą w więzieniach. A jeśli nawet pałają żądzą zemsty, to nie wiedzą, gdzie szukać koronnego i nie mają na to pieniędzy. Ściganie dawnego kompana, który wsypał grupę, jest kosztowne. Sytuacja jest niebezpieczna, kiedy świadek koronny – lub nawet kandydat na świadka – zeznaje. Kiedy skończy się proces i zapadnie wyrok, jest po zawodach. Proszę popatrzeć na bonzów lat 90. z grup ze Szczecina, Białegostoku czy Warszawy. Przy życiu są tylko ci, którzy siedzieli, a gdy wyszli na wolność, zostali „wycięci“ z intratnych interesów. Może i chcieliby się zemścić, np. na Jarosławie S. ps. „Masa“, który ich pogrążył, ale nie mają za co. Dotąd przez 12 lat żadnemu ze świadków koronnych ani jego rodzinie, nie spadł włos z głowy.

[b] Dlaczego zostali świadkami koronnymi? [/b]

Mówią głównie o zmianie systemu wartości, ale to subiektywne oceny świadka, który zawsze będzie się wybielał. O tym, że zostali koronnymi zdecydował głównie strach i chęć ucieczki przed karą. Wielu badanych mówi wprost: „grupa wydała na mnie wyrok“. Refleksja nad dotychczasowym życiem nie była najważniejsza. Jest jeszcze to, o czym świadkowie nie mówią: że ich pozycja w grupie malała, mieli coraz mniej do powiedzenia i mniej dochodów. Tak jak kurczy się rynek pracy, tak i w grupie są coraz mniejsze zyski, a większe stresy. Funkcjonowanie w gangu to rzecz stresująca. Tam nie ma kodeksu pracy. Można zostać skróconym o głowę przez kompanów, odstrzelonym przez policję czy mieć perspektywę długiego wyroku. Wielu wybrało alternatywę – bycie świadkiem koronnym.

[b]Mają zmienioną tożsamość. Państwo zafundowało komuś np. operację plastyczną? [/b]

Operacje są możliwe, jeśli jest taka potrzeba, ale o szczegółach nie mogę mówić. Świadek koronny otrzymuje abolicję za przestępstwa, które popełnił, jest wprowadzany do nowej rzeczywistości, a możliwości programu są bardzo duże. Można zmienić mu nazwisko, miejsce zamieszkania, nawet ulokować za granicą. Ale dopiero po zakończeniu programu, czyli wszystkich procesów, w których składał zeznania.

[b]Koronni, którzy wzięli udział w pana badaniach, skarżą się na niski poziom życia. [/b]

Nie zapominajmy, że to skruszeni przestępcy, którzy chcieliby jak najwięcej zyskać. Kiedyś czerpali korzyści z przestępczej działalności i żyli na dużo wyższym poziomie. Ale policja nie jest rozrzutna. Mieszkań czy willi z basenem świadkom koronnym nie kupuje. Co najwyżej pomaga wynająć lokum czy znaleźć pracę. Z badania wynika, że trzy czwarte ankietowanych pozytywnie ocenia instytucję świadka koronnego.

[b] Jeden z nich napisał, że największy problem to brak nowych dokumentów umożliwiających legalną pracę.[/b]

Dokumenty na nowe nazwisko, poczynając od aktu urodzenia, po dowód osobisty i prawo jazdy, niektórzy otrzymują dopiero po zakończeniu programu. Mogą czekać długo, ponieważ program kończy się, gdy zapadną prawomocne wyroki w sprawach, w których zeznawali. A procesy w Polsce niestety trwają długo.

[b] Co świadkowie mówią o dzisiejszych gangach?[/b]

Zwracają uwagę na ich brutalizację. To dość zaskakujące, bo tego na co dzień nie widać. W latach 90. były uliczne porachunki gangsterskie, konkurenci odstrzeliwali się, podkładali sobie bomby. Teraz przestępcy doszli do wniosku, że demonstracja się nie opłaca. Koronni twierdzą, że bezwzględność w grupach rośnie, ale wszystko odbywa się pod cichu, by nie wystawiać się policji. Zabójstwa niepokornych czy na tle porachunkowym wychodzą na jaw, gdy np. odnajduje się zakopane ciało.

[b]Dlaczego są bardziej bezwzględni?[/b]

Grupom przestępczym trudniej zdobyć pieniądze niż w latach 90., kiedy np. działała mafia pruszkowska. Na rynku nie ma ich tyle, co kiedyś. Są oczywiście rynki prostytucji, narkotyków, ale chyba mniejsze niż dawniej.

[b]Z czego obecnie żyją gangi? [/b]

Korzystają z różnych źródeł dochodu. Główne to narkotyki, ale też przemyt towarów bez akcyzy, m.in. papierosów. To jeden z najbardziej dochodowych interesów grup, i to przestępstwo zagrożone dosyć niską karą i małą stygmatyzacją społeczną. Kiedy ktoś przemyca narkotyki jest powszechnie uznawany za przestępcę. Od ośmiu lat za handel narkotykami obowiązuje automatyczna ekskomunika w Kościele katolickim. Ale gdy ktoś przemyca papierosy czy alkohol, ludzie mówią „chce sobie dorobić“.

[b]Z opinii koronnych wynika, że grupy wciąż mają wpływy w urzędach. [/b]

Ale ich wpływy w organach władzy spadają. Szczególnie istotny jest spadek, o ok. 20 procent, korupcyjnych wpływów przestępczości zorganizowanej na samorządy oraz na wyższy szczebel władzy i administracji państwowej. Bardzo ważny jest spadek korupcji w samorządach, które dysponują dużymi finansami. Szeroko rozumiane działania działania antykorupcyjne państwa, prowokacje policji, CBA i innych służb są skuteczne. Kiedyś samorządowiec mniej bał się wziąć łapówkę niż teraz.

[b] To nie przeszkadza gangom szukać wtyczek w policji czy sądach. [/b]

Pytałem świadków, czy działając w grupie spotkali się ze skorumpowanymi czy współpracującymi z gangiem urzędnikami państwowymi. 85 proc. twierdziło, że grupa miała kupionego policjanta. W badaniu z 2001 r. tak mówiło 96 proc. ankietowanych. Ale w pojęciu policjant mieści się i ten z drogówki, i dzielnicowy, i oficer CBŚ. Policjantów jest sto tysięcy, a gangów blisko 500. Próbują korumpować funkcjonariuszy. Ale spadek korupcji wśród policji jest wyraźny i jest to wymierny skutek działań Biura Spraw Wewnętrznych w policji. Powiedzmy szczerze, prócz poczucia uczciwości, funkcjonariusze boją się dziś brać łapówki.

[b] A gangi jak ognia boją się lokowania nich informatorów i konfiskaty. To coś nowego? [/b]

- To się nie zmieniło i nigdy się nie zmieni. Osobowe źródło informacji, czy operacja specjalna mająca rozbić grupę od środka oraz konfiskata mienia - to najbardziej destrukcyjne czynniki dla grupy. Oczywiście, oprócz podziału zysków, bo w tej branży wszystko się kręci wokół kasy.

[b]Nasze gangi różnią się od włoskiej mafii?[/b]

W polskich grupach nie ma specjalnych rytuałów. Nie mamy mafii na wzór włoski, zresztą tam też się wszystko zmienia i nie jest tak jak w "Ojcu Chrzestnym". Kiedyś w Cosa Nostrze czy Yakuzie prócz finansów był pewien etos grupy, chociaż - żeby było jasne - nie pochwalam go, bo ginęli ludzie, były zabójstwa. Teraz liczy się tylko biznes.

[b] Jaki jest cel badań świadków koronnych? [/b]

Ankieta ma podnieść efektywność programu ochrony świadków, a z drugiej strony pokazać jakie są trendy przestępczości zorganizowanej, po to, by jak najskuteczniej z nią walczyć.

[b]Rz: Jaki jest portret polskiego świadka koronnego? Wiek, wykształcenie?[/b]

[b]dr Zbigniew Rau, kryminolog, były wiceszef MSWiA i były oficer policji: [/b] Tak jak nie ma jednolitego portretu przestępcy, tak nie ma portretu świadka koronnego. To osoby starsze i młode, choć nie 20-latkowie, bo muszą odznaczać się znaczną wiedzą wynikającą z działania w grupie przestępczej. Większość ma wykształcenie podstawowe i zawodowe, jak duża część przestępców, co nie znaczy, że nie zdarzają się ludzie z wyższym wykształceniem.

Pozostało 94% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!