Wszystkie wpadki Komorowskiego

Eksperci: gafy nie szkodzą kandydatowi Platformy. Na razie?

Publikacja: 02.06.2010 03:08

Niezręczności i pomyłki Bronisława Komorowskiego bawią internautów od początku kampanii wyborczej

Niezręczności i pomyłki Bronisława Komorowskiego bawią internautów od początku kampanii wyborczej

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Na społecznościowym portalu Facebook jest już strona „Wtopy Bronka”. Także polityczni blogerzy codziennie używają sobie na niezręcznościach kandydata PO na prezydenta. Choć zdaniem ekspertów wpadki Komorowskiego są małego kalibru i na razie mu nie szkodzą, część z nich uważa, że może się to skończyć lada dzień.

– Już wkrótce miara może się przebrać. Jego błędy są drobne, ale jest ich za dużo – ocenia Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

[srodtytul]Woda spływa do morza[/srodtytul]

Jego zdaniem najpoważniejsze wpadki dotyczyły powodzi. Kandydat PO, odwiedzając tereny zagrożone, mówił: „Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do Bałtyku”. W zalanym Kaniowie koło Bielska-Białej zauważył beztrosko: „W zeszłym roku powódź, w tym roku powódź, więc pewnie ludzie są już oswojeni, obyci z żywiołem”. Innym razem zagaił: „Miałem dziś przyjemność wizytowania terenów powodziowych”.

– Nie mówi się komuś, kto stracił rękę w wypadku, że „takie rzeczy się zdarzają” – ocenia Jabłoński.

Rafał Mrówka, specjalista ds. public relations ze Szkoły Głównej Handlowej, uważa, że Komorowskiemu jeszcze daleko do słów Włodzimierza Cimoszewicza, który w 1997 r. zwrócił uwagę powodzianom, że trzeba się było ubezpieczyć, co kosztowało SLD słabszy wynik w wyborach parlamentarnych.

– Najpoważniejsza gafa to ta dotycząca Belki – ocenia Mrówka. Przedstawiając kandydaturę Belki na szefa NBP, Komorowski poinformował, że to zastępca sekretarza generalnego ONZ. Tymczasem w tej organizacji jego funkcja była niższa. Poza tym pracował już w Międzynarodowym Funduszu Walutowym.

Sztabowcy PO uspokajają: – Nic złego się nie dzieje. Marszałek ma dużo obowiązków, nic dziwnego, że popełnia błędy – mówi Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka sztabu Komorowskiego. – Obama też miał wpadki.

[srodtytul]Euro raczej nigdy?[/srodtytul]

Dlaczego gafy nie szkodzą Komorowskiemu? – Bo to słowne lapsusy, o wiele mniej groźne niż niezręczny czyny, jak, powiedzmy, umówienie się na obiad z członkiem mafii – ocenia Jabłoński.

Dr Jacek Kloczkowski z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej zaznacza, że wpadki kandydata PO umykają przeciętnym wyborcom, bo pojawiają się w wypowiedziach dotyczących kwestii, na których się nie znają.

Komorowski mówił m.in. w TVN 24, że trzeba szybko powołać szefa NBP, bo ten zwołuje Radę Polityki Pieniężnej, która ustala kursy. Tymczasem Rada tylko decyduje o poziomie stóp procentowych NBP.

O przystąpieniu do strefy euro marszałek powiedział, że powinno nastąpić, gdy będzie się ona rozwijać szybciej niż Polska. Ale kraje strefy euro to gospodarki rozwinięte, a Polska jest gospodarką rozwijającą się. Sytuacja, o której mówi marszałek, jeszcze długo nie będzie miała miejsca.

Komorowski miał też problem ze znajomością konstytucji. W prawyborczej debacie z Radosławem Sikorskim mówił, że podpisałby zmianę konstytucji ograniczającą weto prezydenta. Tymczasem głowa państwa nie ma tu nic do gadania. Prezydent nie mógłby nie podpisać ustawy, która zmieniałaby w konstytucji jego uprawnienia.

Dziennikarze przyłapali też marszałka na konferencji o Radzie Bezpieczeństwa Narodowego z opisującym ją wydrukiem z Wikipedii pod pachą.

[srodtytul]Kaczyńskiemu by nie przepuścili [/srodtytul]

– Komorowski nie miał jednak żadnej gigantycznej wpadki, jak np. brytyjski były premier Gordon Brown, którego nagrano, jak krytykuje wyborców – uważa Kloczkowski. – Wpadki nie zmienią losów tej kampanii, bo na korzyść Komorowskiego działa wysokie poparcie dla PO i Donalda Tuska, a także niechęć do Kaczyńskiego. Poza tym nie ma jeszcze mody na kpienie z Komorowskiego.

Jabłoński zwraca z kolei uwagę, że gdyby te same błędy popełnił Jarosław Kaczyński, to miałyby one dużo poważniejsze skutki. – Jeśli polityk, tak jak Komorowski, wypracował sobie wizerunek osoby ciepłej, przystępnej, brata łaty, to jest mniejsza tendencja w społeczeństwie, by mu wymierzać karę za potknięcia – tłumaczy Jabłoński. – Ta cierpliwość ma jednak swoje granice – dodaje.

Psycholog i terapeuta Czesław Michalczyk zwraca uwagę: – Jeśli w sytuacji stresowej człowiek skupia się głównie na tym, by nie popełnić niezręczności, jest duża szansa, że akurat coś takiego mu się przytrafi.

Na społecznościowym portalu Facebook jest już strona „Wtopy Bronka”. Także polityczni blogerzy codziennie używają sobie na niezręcznościach kandydata PO na prezydenta. Choć zdaniem ekspertów wpadki Komorowskiego są małego kalibru i na razie mu nie szkodzą, część z nich uważa, że może się to skończyć lada dzień.

– Już wkrótce miara może się przebrać. Jego błędy są drobne, ale jest ich za dużo – ocenia Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Pozostało 89% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!