Na społecznościowym portalu Facebook jest już strona „Wtopy Bronka”. Także polityczni blogerzy codziennie używają sobie na niezręcznościach kandydata PO na prezydenta. Choć zdaniem ekspertów wpadki Komorowskiego są małego kalibru i na razie mu nie szkodzą, część z nich uważa, że może się to skończyć lada dzień.
– Już wkrótce miara może się przebrać. Jego błędy są drobne, ale jest ich za dużo – ocenia Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
[srodtytul]Woda spływa do morza[/srodtytul]
Jego zdaniem najpoważniejsze wpadki dotyczyły powodzi. Kandydat PO, odwiedzając tereny zagrożone, mówił: „Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do Bałtyku”. W zalanym Kaniowie koło Bielska-Białej zauważył beztrosko: „W zeszłym roku powódź, w tym roku powódź, więc pewnie ludzie są już oswojeni, obyci z żywiołem”. Innym razem zagaił: „Miałem dziś przyjemność wizytowania terenów powodziowych”.
– Nie mówi się komuś, kto stracił rękę w wypadku, że „takie rzeczy się zdarzają” – ocenia Jabłoński.