[b]Rz:Pana nazwisko brzmi bardzo polsko...[/b]
[b] Valdis Dombrovskis:[/b] Na Łotwie mamy dużą mniejszość polską, około 50 tysięcy [na 2,27 mln mieszkańców – przyp. red.]. To jedna z najlepiej zintegrowanych i lojalnych mniejszości w naszym kraju. Mamy z nią bardzo wiele pozytywnych doświadczeń. Nie jest niczym niezwykłym na Łotwie, że ktoś nosi polskobrzmiące nazwisko, choć z łotewską końcówką. Ale to prawda, zarówno ze strony ojca, jak i mamy mam polskie korzenie.
[b] Pana rodzice mówili po polsku?[/b]
Ze strony ojca polskie korzenie sięgają poprzednich pokoleń. Dziś z pokolenia na pokolenie przechodzi już tylko nazwisko, nie język. Ze strony mamy – moi dziadkowie byli Polakami, mieszkali w Rydze. Na Łotwie każdy może wybrać narodowość, jaką chce wpisać do paszportu. I moja mama wpisała łotewską. Ale jej starsza siostra polską. I ona mówiła po polsku, chodziła też na spotkania polskiej społeczności. W moim domu mówiło się jednak po łotewsku. Ja po polsku nie mówię.
[b]Nie było z tego powodu konfliktu w rodzinie?[/b]