Moskwa celowo przedłużała agonię Warszawy

Zbigniew S. Siemaszko, polski historyk z Londynu, były żołnierz armii gen. Andersa

Publikacja: 31.07.2010 04:42

[b]Rz: Dlaczego, gdy Niemcy pacyfikowali powstanie, bolszewicy stali z bronią u nogi po drugiej stronie Wisły?[/b]

[b]Zbigniew S. Siemaszko[/b]: Bo jak najkrwawsze stłumienie powstania odpowiadało interesom Stalina. W bitwie tej ginęli bowiem ludzie najbardziej niebezpieczni z sowieckiego punktu widzenia. Patriotycznie nastawieni żołnierze i inteligencja. Ludzie, którzy stawiliby opór podczas przyszłej sowietyzacji Polski. Stalin mógł więc tylko zacierać ręce, gdy dochodziły do niego wiadomości z Warszawy. Oczywiście nie ma mowy o żadnym formalnym porozumieniu z Hitlerem. Niemiecki przywódca zupełnie nieświadomie odwalił za Stalina brudną robotę.

[b]Kolejna z wielu głupich decyzji Hitlera. Gdybym ja był na miejscu niemieckiego dowództwa, nie tłumiłbym powstania. Wycofałbym się z Warszawy, co musiałoby doprowadzić do konfrontacji AK z Sowietami.[/b]

Niemców na taki manewr nie było stać. Oni nie byli zdolni do elastycznego myślenia. Byli bardzo butni, działali prymitywnie. Problemy rozwiązywali siłą. Ich całkowitym przeciwieństwem byli bolsze- wicy. Co by nie powiedzieć o Stalinie, był to niezwykle inteligentny człowiek, który doskonale wiedział, co robi.

[b]Sowieckie apele do mieszkańców Warszawy, aby chwycili za broń, były prowokacją?[/b]

Oczywiście. A potem, gdy powstanie już wybuchło, bolszewicy robili wszystko, aby trwało jak najdłużej. Około 10 września dowództwo AK doszło do wniosku, że żaden cel powstania nie został osiągnięty i nie może zostać osiągnięty. A cele były dwa: wyzwolić stolicę i doprowadzić do spotkania z władzami sowieckimi w wyzwolonym mieście. Widząc, że to się nie uda, dowództwo zaczęło pertraktacje kapitulacyjne. Gen. Günter Rohr w nocy z 10 na 11 września przysłał treść kapitulacji. I właśnie tej nocy odezwała się nagle artyleria sowiecka i pojawiły się sowieckie samoloty.

[b]Dlaczego?[/b]

Żeby zapobiec kapitulacji powstania, przedłużyć polską gehennę. „Bór”, widząc co się dzieje, rzeczywiście zerwał rozmowy kapitulacyjne.

[b]Dał się nabrać.[/b]

Sowiecką demonstrację wziął za poważne działania. Uznał, że pojawiła się nadzieja, że uda się osiągnąć chociaż drugi cel powstania, czyli nawiązać kontakt z wkraczającymi Sowietami. Zamiast tego zaczęła się dalsza walka z Niemcami, która była najbardziej krwawa i spowodowała największe zniszczenia.

[i] —rozmawiał Piotr Zychowicz[/i]

[b]Rz: Dlaczego, gdy Niemcy pacyfikowali powstanie, bolszewicy stali z bronią u nogi po drugiej stronie Wisły?[/b]

[b]Zbigniew S. Siemaszko[/b]: Bo jak najkrwawsze stłumienie powstania odpowiadało interesom Stalina. W bitwie tej ginęli bowiem ludzie najbardziej niebezpieczni z sowieckiego punktu widzenia. Patriotycznie nastawieni żołnierze i inteligencja. Ludzie, którzy stawiliby opór podczas przyszłej sowietyzacji Polski. Stalin mógł więc tylko zacierać ręce, gdy dochodziły do niego wiadomości z Warszawy. Oczywiście nie ma mowy o żadnym formalnym porozumieniu z Hitlerem. Niemiecki przywódca zupełnie nieświadomie odwalił za Stalina brudną robotę.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!