Reklama

Pełnomocnik Kaczyńskiego pyta premiera o umowę z Rosją

Mec. Rafał Rogalski liczy, że Donald Tusk ujawni, jak doszło do zawarcia umowy, na podstawie której badana jest tragedia smoleńska

Publikacja: 29.03.2011 03:29

Mecenas Rafał Rogalski

Mecenas Rafał Rogalski

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

„Rz" poinformowała o tym wczoraj pierwsza w wydaniu online. Mec. Rafał Rogalski, pełnomocnik dziewięciu rodzin ofiar m.in. Jarosława Kaczyńskiego, skierował wniosek do premiera z pytaniami o umowę z Rosją. Zgodnie z nią podstawą wyjaśniania przyczyn katastrofy są regulacje z załącznika 13. konwencji chicagowskiej o międzynarodowym lotnictwie cywilnym z 1944 r.

– Pytam o to, jak doszło do zawarcia umowy z Rosją oraz kto ze strony polskiej ją negocjował i ustalił jej treść, a także w jakiej formie – pisemnej czy ustnej – umowa została zawarta, czy i jakie przewidziano w niej tryby odwoławcze dotyczące rozstrzygania sporów – wyjaśnia Rogalski. – Proszę też o informację, czy umowa z Rosją została zarejestrowana w Sekretariacie ONZ. Taki obowiązek przewiduje art. 102 ust. 1 Karty Narodów Zjednoczonych.

Według mecenasa tylko, gdy umowa jest zarejestrowana, można w razie niekorzystnych rozstrzygnięć odwołać się do organizacji międzynarodowych. To ważne w kontekście możliwości zaskarżenia do organizacji międzynarodowych raportu rosyjskiego MAK, który odpowiedzialnością za katastrofę obarczył wyłącznie załogę Tu-154.

Prof. Genowefa Grabowska, znawca prawa międzynarodowego, uważa pytania adwokata za uzasadnione, bo o porozumieniu z Rosją mało wiadomo. Ale to, czy umowę zarejestrowano w ONZ, nie ma jej zdaniem większego znaczenia. – Karta Narodów Zjednoczonych mówi, że umowy powinny być rejestrowane. Ale jedyną sankcją w przypadku braku rejestracji jest fakt, że na taką umowę nie można się powoływać przed organami ONZ, np. gdyby doszło do sporu przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości – wyjaśnia.

Reklama
Reklama

Jadwiga Kaczyńska oskarża rząd

Po raz pierwszy po katastrofie smoleńskiej głos zabrała Jadwiga Kaczyńska. W filmie Anity Gargas „10.04.10" matka tragicznie zmarłego prezydenta powiedziała m.in.: „Zginęli ludzie, którzy byli na czele państwa, i państwo się o nich nie upomina. To znaczy, że tego państwa właściwie nie ma, to znaczy nie ma rządu". Zdaniem polityków PiS Jadwiga Kaczyńska nazwała rzeczy po imieniu. Komentując jej wypowiedź w TVN 24 rzecznik rządu Paweł Graś stwierdził natomiast, że matka prezydenta przeżyła bardzo dotkliwą tragedię. – Trzeba to brać pod uwagę. Państwo od pierwszych minut po katastrofie zadziałało sprawnie – podkreślał.

—pap

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama