Jednym z pomysłów na zbliżenie prezydenta do użytkowników sieci ma być możliwość zadania mu pytań za pośrednictwem strony www. Spośród wielu propozycji internauci mają sami wskazać w głosowaniu najciekawsze, na które Komorowski sam odpowie na Youtubie. – Jeśli zainteresowanie tą formą komunikacji będzie duże, postaramy się jak najczęściej stwarzać taką możliwość – dodaje Trzaska-Wieczorek.

Uwaga na gafy

Politolodzy oraz specjaliści od marketingu politycznego są zgodni – wzmożenie aktywności prezydenta w Internecie jest dobrym krokiem, ale niesie też pewne zagrożenia.

– Współcześnie funkcjonowanie polityka bez narzędzi, które daje Internet, jest praktycznie niemożliwe. Ale trzeba też uważać, by z tym nie przesadzić i nie stworzyć wrażenia, że polityk nie zajmuje się niczym innym tylko klikaniem. Wymaga to też profesjonalnej obróbki – mówi dr Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Zwraca uwagę, że w przypadku Bronisława Komorowskiego, do którego przylgnęło już miano mistrza gaf, jest to szczególnie istotne, bo w Internecie znacznie o nie łatwiej.

Również Eryk Mistewicz, konsultant polityczny, podkreśla, że bez właściwej komunikacji z internautami trudno zdobyć sympatię wyborców. – W strategii komunikacji nie sposób ominąć mediów społecznościowych. Barack Obama na Twitterze ogłaszał, kto będzie wiceprezydentem. Polskim politykom wydaje się jednak, że to jedynie kolejny nośnik komunikacji. Zapominają o interakcji. A profesjonalne zastosowanie tej strategii wymaga ogromnej wiedzy, doświadczenia i uwagi – podkreśla Mistewicz.

Urzędnicy Kancelarii Prezydenta zapewniają, że mają tego świadomość. – Nie będziemy udawać, że prezydent osobiście zamieszcza wszystkie wpisy. Ale jeśli tylko czas mu na to pozwoli, na pewno będzie się angażować również osobiście – mówią.