Uważa ksiądz, że to zestawienie jest wiarygodne?
Moim zdaniem tak. Dopiero rozpocząłem szczegółowe analizy, niemniej mogę już stwierdzić, że odpowiedzi w ankietach, na podstawie których został zrobiony spis, odwoływały się do wpisów w księgach wieczystych, wykazów hipotecznych, ewidencji gruntów. Porównałem też wyrywkowo dane dotyczące tych samych podmiotów kościelnych, jakie znalazły się w ankietach i we wnioskach o zwrot majątku złożonych do Komisji Majątkowej. W wielu przypadkach powierzchnie zgadzały się co do metra kwadratowego, w innych odstępstwo było niewielkie – dotyczyło metrów kwadratowych, a nie hektarów.
Muszę też podkreślić, że większość podmiotów kościelnych zgłaszała do Komisji Majątkowej roszczenia dotyczące tylko części zagrabionych im nieruchomości. Porównałem także ten spis z zestawieniem przygotowanym przez Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych w marcu 1947 r. Na przykład według zestawienia resortu na terenie województwa śląsko-dąbrowskiego w części będącej w granicach Polski przed II wojną światową, kościelne osoby prawne były właścicielami 3700 ha ziemi. Według danych z ankiety kościelnej – prawie 3663 ha. Różnica wynosi zatem 37 ha na niekorzyść danych zawartych w spisie kościelnym.
Czy ten spis wnosi coś nowego do dyskusji o zwrocie majątku kościelnego?
Oczywiście. Dalsza kwerenda zarówno w archiwach państwowych, jak i kościelnych oraz analiza zawartych w nim informacji oraz danych w sprawozdaniu Komisji Majątkowej – które notabene jest nierzetelnie sporządzone – a także w spisach prowadzonych przez Agencję Nieruchomości Rolnych i wreszcie przez urzędy wojewódzkie pozwoli odpowiedzieć na pytanie, ile Kościół stracił w okresie PRL i ile odzyskał.