Korespondencja z Grodna

– Mąż rozpoczął strajk głodowy na znak protestu przeciwko karze, którą uznał za motywowaną politycznie – powiedziała „Rz" żona Bancera i prezes ZPB Anżelika Orechwo. Do zatrzymania Bancera doszło we wtorek rano, gdy szedł pod gmach sądu, w którym za zamkniętymi drzwiami toczył się proces szefa Rady Naczelnej ZPB i korespondenta „Gazety Wyborczej" Andrzeja Poczobuta oskarżonego o zniesławienie Aleksandra Łukaszenki. Bancer został zatrzymany tuż po wyjściu z domu. Orechwo w obawie przed zatrzymaniem ukrywała się przez cały dzień z małą córeczką u rodziców męża.

Milicja chciała ją przesłuchać w sprawie działacza ZPB Aleksego Saleja oskarżonego o rozpowszechnianie pornografii. Salej ukrywa się w Polsce.

W tej sprawie przesłuchano także Bancera. Potem trafił na pięć dni do aresztu. Miał przeklinać w obecności milicjantów. Według Anżeliki Orechwo chodziło jednak o to, by uniemożliwić mu przyjście na proces Poczobuta.