Poseł PiS wysłał oficjalne pismo, w którym prosi o zbadanie "wydarzeń określanych publicznie jako sabotaż". Jego zdaniem zakłócenia miały "uniemożliwić przedstawienie polskiej opinii publicznej jedynych istniejących obecnie badań naukowych przebiegu tragedii smoleńskiej". Zapewnia, że do ostatnich chwil przed rozpoczęciem posiedzenia problemów nie było.
Głównym punktem wczorajszego posiedzenia zespołu badającego katastrofę był telemost z pracującymi w USA profesorami: Kazimierzem Nowaczykiem i Wiesławem Biniendą. Zanim zaprezentowali oni wyniki swoich badań dotyczących tragedii połączenie było zrywane, potem przez pewien czas słychać było ich głos, ale nie było widać prezentowanych obliczeń.
Kopacz nie chciała komentować wniosku. - Uważam, że konferencja - poza pierwszymi piętnastoma minutami - przebiegała sprawnie. To jest jedyny mój komentarz w tej sprawie - powiedziała.