Znowu mamy boom na budowę wysokościowców. W 2011 r. zbudowano na świecie 88 wieżowców powyżej 200 m, w tym roku będzie więcej. Skąd się bierze ten pęd do stawiania tak wysokich budynków?
Stanisław Sipiński: Jest to ekonomicznie uzasadnione rozwiązanie. Proszę zauważyć, że ta zabudowa dotyczy światowych centrów biznesowo-administracyjnych, gdzie nieruchomości są drogie. Zatem, pnąc się w górę, oszczędzamy na zakupie nieruchomości. Istotny jest też aspekt psychologiczny, szczególnie dla dewelopera czy korporacji. Budowanie okazałych wysokościowców i umieszczenie w nich siedziby firmy oznacza prestiż i potęgę gospodarczą. Szczególnie nowe potęgi gospodarcze, np. Chiny czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, chcą zaimponować monumentalizmem.
Jest jakaś granica wysokości?
Granicą jest tylko ludzka wyobraźnia. Można zaprojektować budynki wysokie na 5 kilometrów. Pytanie, czy jest na nie zapotrzebowanie. Taki budynek to wielkie miasto. Trzeba je zasiedlić. Wieżowce budowane w miejscu wież World Trade Center są dużo niższe, ponieważ nie ma chętnych na biura.
Jakie trendy obowiązują w architekturze wysokościowców?