Dokładnie w 11. rocznicę najbardziej tajemniczego uprowadzenia w historii gdańscy śledczy przeprowadzą eksperyment procesowy w domu Krzysztofa Olewnika w Drobinie pod Płockiem. Syn potentata mięsnego zniknął w nocy z 26 na 27 października 2001 r., po przyjęciu, jakie urządził dla m.in. miejscowych policjantów. Dwa lata później został zamordowany.
Jak będzie wyglądał eksperyment? Śledczy podają jedynie, że w jego trakcie chcą odtworzyć pewne okoliczności towarzyszące zdarzeniom tamtej nocy. Według TVN 24 chodzi o ustalenie, czy na początku mogło być to samouprowadzenie.
Porwanie i śmierć Olewnika to najbardziej tajemnicza sprawa ostatnich lat. Pierwotna wersja mówiła, że Krzysztof został porwany, przez dwa lata więziony, a po zapłaceniu przez rodzinę okupu, zabity przez bandytów z gangu Wojciecha F. Bezpośredni zabójcy i porywacze zostali skazani (trzej z nich i szef gangu popełnili samobójstwa w więzieniach).
Później na jaw wyszły nowe fakty. W domu Olewnika po latach odkryto m.in. nieznane ślady krwi. Okazało się, że sprzęty w domu były rozmieszczone inaczej niż wynikało z początkowych ustaleń.
Jedna z obecnie weryfikowanych wersji zakłada, że Olewnik w pierwszym okresie po zniknięciu mógł przyczynić się do swojego porwania.