Gruzja wciąż zmierza na Zachód

NATO i UE to nasz cel. Nie ma innego, ukrytego planu – mówi szefowa gruzińskiego MSZ Maja Pandżikidze

Aktualizacja: 28.01.2013 21:15 Publikacja: 28.01.2013 20:10

Minister spraw zagranicznych Gruzji Maja Pandżikidze jest z wizytą ?w Polsce

Minister spraw zagranicznych Gruzji Maja Pandżikidze jest z wizytą ?w Polsce

Foto: AFP

Rz: Na stronie internetowej pani ministerstwa jest lista państw, z którymi Gruzja utrzymuje stosunki dyplomatyczne. Nie ma na niej Rosji. Kiedy może się pojawić?

Maja Pandżikidze: To zależy od Rosji. Dopóki okupuje 20 proc. naszego terytorium, dopóki ma ambasady w Suchumi i Cchinwali [stolicach separatystycznych republik Abchazji i Osetii Południowej – red.], dopóty utrzymywanie z nią stosunków dyplomatycznych nie jest możliwe. Ale sytuacja może się zmienić.

W zeszłym tygodniu premier Bidzina Iwaniszwili spotkał się w Davos z szefem rosyjskiego rządu Dmitrijem Miedwiediewem. Atmosfera była chyba inna niż ta, którą można odczytać w pani wypowiedzi?

Faktem jest, że Rosja okupuje 20 proc. naszego terytorium. Mimo wszystko można poprawiać stosunki z Rosją. Polityczne – trudno, co wynika z tego właśnie faktu, ale gospodarcze, handlowe i kulturalne tak. Poprawa w tych dziedzinach może wpłynąć w końcu i na politykę. W Davos odbyło się krótkie spotkanie, nie było zaaranżowane, doszło do niego na obiedzie wydanym przez gospodarza forum. Premierzy się przywitali i rozmawiali dwie, trzy minuty.

Iwaniszwili jest postrzegany jako prorosyjski. Czy taki premier nie będzie dążył do przywrócenia stosunków dyplomatycznych z Rosją?

Iwaniszwili jest progruziński. To jego jedyne „pro". Zrobi wszystko dla swojego kraju, dla jego rozwoju. Priorytetem jest osiągnięcie terytorialnej integralności i suwerenności. Oraz wprowadzenie Gruzji do NATO i UE. To główny plan Iwaniszwilego.

Czy integralność terytorialna, czyli odzyskanie kontroli nad Osetią Płd. i Abchazją, jest teraz w ogóle możliwa? To chyba zadanie dla następnego pokolenia?

Jesteśmy realistami. Ale to, co teraz wydaje się niemożliwe, kiedyś będzie możliwe. Świat się zmienia.

Jak długo stosunki z Rosją mogą być zamrożone?

Zaczęło się po wojnie [o Osetię Płd.] w 2008 roku. I tak będzie dopóty, dopóki Rosja będzie okupowała gruzińskie terytorium.

Przejdźmy do polityki wewnętrznej, do oceny władzy prezydenta Micheila Saakaszwilego, którego partia przegrała w październiku z partią Iwaniszwilego. Co Saakaszwili zrobił dobrego dla Gruzji?

(cisza)

To nie jest łatwe pytanie?

Było trochę dobrych rzeczy dokonanych przez poprzedni rząd. Ale też dużo nie tak dobrych. W ostatnich latach więcej złych niż dobrych. Nie próbował rozwijać społeczeństwa obywatelskiego ani instytucji demokratycznych. Na biznes wywierano dużą presję, duża była też korupcja elit. To są te negatywne rzeczy, które pamiętam z ostatnich lat. Pamiętam, jak liderzy Zjednoczonego Ruchu Narodowego [ZRN, partii Saakaszwilego] mówili, że trzeba wyeliminować całą opozycję. W takich warunkach niełatwo zapamiętać pozytywy.

Jakiś przykład?

Pozytywna była reforma policji, zmiany w systemie edukacji czy zbierania pieniędzy do budżetu państwa. Byliśmy na dobrej drodze, ale skręciło to w złą stronę, i dlatego partia Saakaszwilego przegrała wybory.

Po tych wyborach grupa polityków, ministrów, samorządowców z partii Saakaszwilego została aresztowana. Niektórzy uciekli za granicę. To wygląda jak zemsta polityczna nowej ekipy?

Sam pan powiedział, że niektórzy uciekli za granicę. Jeżeli urzędujący minister sprawiedliwości czy obrony ucieka, to musi być powód. Nie mogę sobie wyobrazić, że my uciekniemy, jeżeli inna siła polityczna dojdzie do władzy w Gruzji. Nie boję się tego, co robię. W więzieniu jest jeden minister. To, co robi nowy rząd, to nie jest zemsta. To przywrócenie prawa i sprawiedliwości. Sądzę, że gdy proces się skończy, to nasi zachodni partnerzy uznają, iż wszystko zostało zrobione zgodnie z prawem.

W 2008 r. stosunki polsko-gruzińskie były bardzo bliskie. Być może wynikało to z osobistej przyjaźni prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Micheila Saakaszwilego. Co z tego zostało?

Oczywiście, kontakty personalne są ważne w polityce. Ale to nie osoby są przyjaciółmi Gruzji, lecz kraj. Jestem wdzięczna za te fantastyczne stosunki z Polską. I jestem pewna, że można je kontynuować.

To Saakaszwili uchodził za prozachodniego. Naprawdę Gruzja jest nadal zainteresowana pełnym członkostwem w NATO?

Bardziej niż kiedykolwiek. Integracja europejska i euroatlantycka to sprawa najważniejsza w gruzińskiej polityce zagranicznej. Z pierwszą wizytą premier Iwaniszwili pojechał do Brukseli, by spotkać się z politykami UE i NATO. Nie ma żadnego ukrytego planu. Dążenia Gruzji są jasne. To wola Gruzinów i każdego gruzińskiego rządu, byłego, obecnego i następnego.

Rz: Na stronie internetowej pani ministerstwa jest lista państw, z którymi Gruzja utrzymuje stosunki dyplomatyczne. Nie ma na niej Rosji. Kiedy może się pojawić?

Maja Pandżikidze: To zależy od Rosji. Dopóki okupuje 20 proc. naszego terytorium, dopóki ma ambasady w Suchumi i Cchinwali [stolicach separatystycznych republik Abchazji i Osetii Południowej – red.], dopóty utrzymywanie z nią stosunków dyplomatycznych nie jest możliwe. Ale sytuacja może się zmienić.

Pozostało 90% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!