Polacy potrzebują polskiego Victora Orbana?
Nie ma w Polsce nikogo, kto mógłby być Orbanem. Wydaje się, że Kaczyński nie ma tyle siły i odpowiednich współpracowników. Myślę, że tu potrzeba człowieka w sile wieku, ale nie ma u nas nikogo innego.
Na pewno mu dobrze życzę. Nie jestem admiratorem Orbana i ekspertem politycznym, ale widzę, że on jest jedynym politykiem który sprzeciwia brakowi suwerenności gospodarczej. Polska również nie jest suwerenna gospodarczo, a przez to i politycznie. Szkoda, że Polska wciąż nie ma swojej marki jak Finlandia Nokii.
Skąd pomysł na reaktywacje festiwalu Róbrege „30 lat później. Reaktywacja", który odbędzie się 6 października w stolicy?
Polacy kochają reagge, a festiwal Róbrege był kultową imprezą w Polsce. Mam nadzieję, że się uda i przyjmie w Warszawie, choć jest ryzyko po fiasku festiwalu Fugazi, któremu urzędnicy z warszawskiego ratusza podcięli skrzydła. Fugazi Festiwal mógł rozsławić Warszawę na cały świat i wpisać się do Księgi Rekordów Guinnessa jako najdłużej trwający festiwal świata. Warszawa zrezygnowała z wielkiej promocji, a nawet jeśli organizatorzy popełnili błędy przy organizowaniu festiwalu, to można było im pomóc, a nie likwidując wielkie przedsięwzięcie, które zyskało wielką przychylność fanów muzyki w całej Polsce.
Mam nadzieję, że Rób Reagge nie podzieli losów Fugazi, choć dla młodszych odbiorców takie nazwy jak Twinkle Brothers, Izrael Deuter & Future Folk, Natural Mystic mogą mało mówić. Ale będzie też Kayah, Pablo Pavo, Vienio, Tymon & Transistors. Liczę na to, że pod PKiN przyjdzie nie tylko stara załoga.
Muzyce reagge pomógł w Polsce fenomen Kamila Bednarka?
Jeśli ktoś lubi Bednarka, to siłą rzeczy zwróci się też w kierunku roots, Boba Marley'a, Petra Tosha, Lee Perry'ego, ale też takim klasykom polskiego reagge jak Izrael, Bakhsish, R.A.P. . Wraz z Maleo Reggea Rockers wydaję wkrótce płytę „Revolution", już ósmą naszą płytą i za każdym razem moja muzyka spotykała się z ciepłym odbiorem zarówno starszych jak i młodszych fanów muzyki.
Fani reagge z radością przyjęli Ruch Palikota, który chciał zalegalizowania marihuany?
Początkowo tak, ale ludzie szybko przekonali się, że to kolejne grepsy Palikota w celu pozyskania sobie młodzieżowego elektoratu. Po kolejnej wolcie, już mało kto w Polsce uwierzy Palikotowi.
Jaki jest pański stosunek do legalizacji marihuany?
Jestem przeciwny penalizacji. Oczywiście, co innego dilerzy. Państwo powinno prowadzić politykę edukacyjną, postawić na profilaktykę i leczenie. Waham się co do legalizacji. W Holandii i w Czechach legalizacja się nie przyjęła. Na pewno jestem przeciwnikiem legalizacji marihuany na zasadach Janusza Korwin–Mikkego: „zalegalizujmy, niech się sami zaćpają".
Trudno jest się utrzymać artyście grającemu muzykę niezależną?
Utrzymuję się z muzyki, grając w MRR oraz w kilku innych składach. Jestem kompozytorem i producentem. ZAIKS-y mi nie wzrosły, mimo że w polskim radiu miało być więcej polskiej muzyki. Weszła ustawa i muzyka polska jest grana, ale nocą. Takie radia jak RMF czy Radio ZET obchodzą tą ustawę.
Do końca roku chciałbym nagrać płytę z premierowym materiałem Tymoteusza. Planujemy nową płytę Izraela. Myślę też o nowym projekcie klasycznego rockowego trio lub kwartetu, który grałby mocną muzykę rockową, do której mnie ciągnie. Nie chcę reaktywować Houka, ale niektóre piosenki tej grupy mógłbym grać w nowym projekcie.