W przededniu wielkiej zmiany

Ludzie w Polsce mają dosyć - mówi Jackowi Nizinkiewiczowi Darek Malejonek, lider Maleo Reggae Rockers.

Publikacja: 03.10.2013 21:01

Chciałbym, żeby "Panny Wyklęte" łączyły Polaków - mówi Darek Malejonek

Chciałbym, żeby "Panny Wyklęte" łączyły Polaków - mówi Darek Malejonek

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Skąd pomysł na płytę „Panny Wyklęte"?

Darek Malejonek, pomysłodawca płyty  „Panny Wyklęte":

Nie chciałem robić kontynuacji płyty o powstaniu warszawskim. Po „Morowych Pannach", projekcie, na którym były utwory odnoszące się do historii kobiet z czasu powstania warszawskiego, byłem przekonany że ta tematyka jest zamknięta i lekcje zostały odrobione. Jednak odezwał się do mnie Przemysław Omieczyński, prezes Fundacji Niepodległości, która jest wydawcą płyty, i zaraził mnie tematyką Żołnierzy Wyklętych. Okazało się, że mało o nich wiem.  Kiedy zacząłem się wczytywać w ich historię, zdałem sobie sprawę jak wielkimi byli bohaterami.

Dotychczas historia PRL „uczyła" nas o Wyklętych jak najgorzej. A oni byli ludźmi heroicznymi, z których postaw możemy czerpać do dziś. Historia „Lalka", „Ognia", „Inki" i wielu innych to gotowy scenariusz na wiele filmów hollywoodzkich, a co dopiero na płytę.

Co było najbardziej imponującego w postawie Żołnierzy Wyklętych?

Jestem z natury buntownikiem, a oni byli największymi buntownikami, jakich znałem: przeciwstawili się największej potędze ówczesnego świata, imperium zła! Okazało się, że to walka duchowa, trochę jak z „Władcy Pierścieni", walka z Mordorem! Nie wszyscy, ale „Uskok", „Roj" czy „Lalek" nie chcieli umierać z nienawiścią w sercu do wrogów. Są świadectwa księży, którzy spowiadali ich przed śmiercią. Wyklęci wybaczali winy swoim wrogom. Nie chcieli umrzeć z nienawiścią w sercu.

Czy młodym Polakom jest dzisiaj bliższa zaangażowana postawa narodowo- patriotyczna czy może postawa, którą Maria Peszek wyśpiewuje w „Sorry Polsko": „Lepszy żywy obywatel, niż martwy bohater"?

Tchórzostwo nie jest atrakcyjne. To przesłanie chyba dla ludzi w wieku 40+, którzy maja coś do stracenia. Ja nie mam wystarczających danych, by autorytatywnie orzec, że powstanie warszawskie było polityczne słuszne, ale chciałbym, żeby starczyło mi odwagi w momencie próby. Polacy są wojownikami i zawsze walczyli o swój kraj i swoją wolność. Patriotyzm  wciąż jest bardzo aktualny, jesteśmy z głębi serca romantykami. Jako Maleo Reggae Rockers gram  „Panny Wyklęte" i koncerty spotykają się z bardzo dobrym odzewem wśród młodych ludzi.

Łatwo było przekonać do wzięcia udziału w „Pannach Wyklętych", projekcie niekomercyjnym, takie osoby jak: Kasia Kowalska, Ania Brachaczek, Halinka Mlynkowa, siostry Przybysz z Sistars?

Z częścią artystek takich jak Paresłów, Halina Mlynkova, Ania Brachaczek, Paulina Przybysz przetarłem szlaki „Morowymi Pannami". W części zaprosiłem młode utalentowane wokalistki, którym chciałem pomóc tym projektem, bo wiem, jak ciężko przebić się na dzisiejszym rynku muzycznym jeśli nie chce się występować w programach telewizyjnych typu „Idol", mam tu na myśli chociażby Gonix, Marcelinę czy Ifi Ude. Wszystkie artystki z chęcią zgodziły się wystąpić na płycie, mimo że również nie znały dobrze historii Żołnierzy Wyklętych.

Basia Konarska, która odpowiedzialna jest za produkcję płyty, dawała dziewczynom dużo materiałów o historiach Wyklętych. Dziewczyny czytały i na bazie faktycznych wydarzeń pisały słowa utworów. Halina Mlynkova napisała tekst do utworu „Panie Generale" na podstawie listów żony, matki i córki, które pisały do Bieruta o ułaskawienie.  Bierut nie wykazał się miłosierdziem.

Nie chcieliśmy „Pannami Wyklętymi" robić akademii i koturnowości, ale chcieliśmy pokazać złożone losy ludzkie w godzinie próby. Chcieliśmy dotrzeć z historią Żołnierzy Wyklętych do młodych, tym bardziej, że lekcje historii wyglądają w Polsce coraz gorzej. Zależało mi, żeby dodać postawami panien wyklętych otuchy dzisiejszym kobietom, które muszą się zmagać z wychowywaniem dzieci, trudnościami na rynku pracy, które walczą z cierpieniem, chorobą, nie spłaconym kredytem, samotnością. Te historie mają dodać im sił. Mam nadzieję, że udało się nam uniknąć patosu.

Dlaczego poważną tematykę rozluźnia pogodna muzyka z kręgu hip-hop, soul, funku, R&B i reagge?

Zainspirował mnie płyta Lao Che „Powstanie Warszawskie", która została wykonana z punkową siłą. My poszliśmy w inną stronę. Mogliśmy zagrać szlagiery tamtych czasów, które były śpiewane w kawiarniach, ale nie chcieliśmy robić płyty retro. Podaliśmy refleksyjną tematykę w energicznej oprawie muzycznej. Bez martyrologii.

Pojawiają się zarzuty podczepiania się pod idee narodowo-wyzwoleńcze.

Hejterów jest full, więc pewnie ktoś ma do mnie pretensje, ale nie mam powodów się przejmować. Trudno mówić o koniunkturalizmie z mojej strony, kiedy tematyka patriotyczna nie jest pożądana w mainstreamowych mediów. Nie zarobisz na patriotyzmie, a raczej możesz się tylko narazić, że stacje radiowe i telewizyjne nie będą grały twojej muzyki. Szacunek dla dziewczyn, że nie bały się wziąć udziału w przedsięwzięciu.

Nie chciałbym, żeby ktokolwiek upolityczniał „Panny Wyklęte" i przypisywał do któregoś frontu walki polityczno- publicystycznej. Chciałbym, żeby temat Żołnierzy Wyklętych łączył, a nie dzielił Polaków. Głównymi postaciami tych piosenek są bohaterowie wszystkich Polaków. Płyta mówi o przebaczeniu, a nie dzieleniu się i nawoływaniu do odwetu czy nienawiści. Polacy dość już mają podziałów. Przydałby się ktoś, kto mógłby nas, podzielony naród, pojednać.

Ale sam jest pan utożsamiany z prawą częścią sceny politycznej.

W kwestiach światopoglądowych, na pewno tak, bo jestem przeciwny aborcji, eutanazji, in vitro, adopcji dla par homoseksualnych. Nie angażuję się w politykę. Nie wierzę, że w Polsce którykolwiek z polityków uczyni tu raj na ziemi. Mesjasz jest tylko jeden i Jemu tylko ufam.

Znany jest pan z zaangażowania we wspólnocie neokatechumenalnej. Jak postrzega pan dzisiaj sytuację Kościoła, który zmaga się choćby z problemem  pedofilii?

Bardzo cieszę się z przyjścia papieża Franciszka, bo to supergość. Pokazuje pozytywną twarz Kościoła. Ratzinger żył jak mnich-filozof. Nie umiał dotrzeć z tym przekazem do świata. On miał inny charyzmat. Dobrze, że Franciszek jest blisko ludzi i zaczął mówić o ubóstwie i walce z codziennym złem.

Żyjemy w czasach końca, gdzie jest osobowe zło, czyli demon. Trwa walka o serce każdego człowieka. A szczególnie o kapłanów. Kiedy uderzysz w pasterza, to owce się rozpierzchną. Bolą mnie ataki na Kościół, ale boli mnie też to, co się dzieje w Kościele u poszczególnych jednostek. Każdy z nas musi się wyrzekać pokus i złych myśli, które codziennie są nam podsuwane przez innych. Każdy z nas musi myśleć samodzielnie. Ja wiem, że dobro zwycięży!

Chodzi pan głosować? Wybiera się pan na warszawskie referendum?

Tak, ale tak naprawdę robię to, wybierając mniejsze zło, a nie oddając na kogokolwiek głos z przekonania. To Jezus zbawił świat, a nie nawet najlepszy z polityków.

Jeździ pan dużo po Polsce, rozmawia z ludźmi. Jaki są nastroje w kraju?

Czuje się w Polsce, że jesteśmy w przededniu wielkiej zmiany. Ludzie mają dosyć. Ktoś komuś uwierzył kolejny raz i się rozczarował. Korupcje, długi, obietnice bez porycia, podwójna moralność, rosnące bezrobocie, gorsze warunki pracy. Polacy czują, że władza ma ich w d... Nie wiem, kto nowy przyjdzie i nie wiem, czy będzie lepiej, ale czuje się potrzebę zmiany. Ludzie są zmęczeni.

Opowiada się pan po stronie opozycji?

Jestem za tymi którzy kochają Polskę, którzy chcą zmieniać ją na lepsze, żebyśmy nie byli tylko rynkiem zbytu dla Europy. Pamiętam, że raz się opowiedziałem, jak Wałęsa walczył z Kwaśniewskim. Strasznie byłem zdołowany, jak wygrał Kwaśniewski. Nie mogłem długo do siebie dojść. Do dzisiaj nie wiem, jak można głosować na postkomunistów. Każda ekipa w Polsce, która była u władzy, zużywała się bardzo szybko. W polskiej polityce jest za dużo zaduchu, zepsucia, korupcji, nie tylko w oddziałach terenowych. Panuje zasada mierny, ale wierny. Indywidualności są wykluczane. Najgorsze jest to, że musisz głosować jak partia każe, co gwałci sumienie!

Po Polsce jeździł pan już w połowie lat 80. Jak Polska zmieniła się przez te lata?

Rocznie daję ok. 70 koncertów. Jedno zmieniło się bardzo na plus, drogi. Nie mamy wprawdzie tylu autostrad, dróg szybkiego ruchu i obwodnic, ile powinniśmy mieć, ale jest dużo lepiej niż kilka lat temu. Kiedy ostatnio graliśmy na Ukrainie, to w drodze powrotnej nie dało się spać i trzęsło nawet przy 30 km/h. Drogowo Polska jest już w Europie.

Jeśli chodzi o zamożność Polaków, to po wielkim wzroście w latach 90. i kolejnej dekadzie, widoczny jest regres. Mam wrażenie, że - poza infrastrukturą drogową - Polska przestała się rozwijać. Ludzie są sfrustrowani, rozczarowani i nie widzą nadziei. Marazm. Polacy przestali wierzyć w politycznego mesjasza, który ich zbawi. Zresztą nie mogą dużo zrobić sami w Polsce w obecnych warunkach polityki światowej. Victor Orban próbuje uwolnić się od MFW i koncernów zagranicznych i widać, jak trudno mu to idzie.

Dużo podróżuję z misjonarzami po Afryce i tam widać prawdziwą twarz koncernów międzynarodowych. Jak wydobywa się ropę, to bez względu na to, czy to jest amerykańska, czy francuska firma, nie zwraca się uwagi na skażenie środowiska. Jeszcze gorsi są Chińczycy czy Rosjanie, którzy przymierzają się do podbicia świata.

Polacy potrzebują polskiego Victora Orbana?

Nie ma w Polsce nikogo, kto mógłby być Orbanem. Wydaje się, że Kaczyński nie ma tyle siły i odpowiednich współpracowników. Myślę, że tu potrzeba człowieka w sile wieku, ale nie ma u nas nikogo innego.

Na pewno mu dobrze życzę. Nie jestem admiratorem Orbana  i ekspertem politycznym, ale widzę, że on jest jedynym politykiem który sprzeciwia brakowi suwerenności gospodarczej. Polska również nie jest suwerenna gospodarczo, a przez to i politycznie. Szkoda, że Polska wciąż nie ma swojej marki jak Finlandia Nokii.

Skąd pomysł na reaktywacje festiwalu Róbrege „30 lat później. Reaktywacja", który odbędzie się 6 października w stolicy?

Polacy kochają reagge, a festiwal Róbrege był kultową imprezą w Polsce. Mam nadzieję, że się uda i przyjmie w Warszawie, choć jest ryzyko po fiasku festiwalu Fugazi, któremu urzędnicy z warszawskiego ratusza podcięli skrzydła. Fugazi Festiwal mógł rozsławić Warszawę na cały świat i wpisać się do Księgi Rekordów Guinnessa jako najdłużej trwający festiwal świata. Warszawa zrezygnowała z wielkiej promocji, a nawet jeśli organizatorzy popełnili błędy przy organizowaniu festiwalu, to można było im pomóc, a nie likwidując wielkie przedsięwzięcie, które zyskało wielką przychylność fanów muzyki w całej Polsce.

Mam nadzieję, że Rób Reagge nie podzieli losów Fugazi, choć dla młodszych odbiorców takie nazwy jak Twinkle Brothers, Izrael Deuter & Future Folk, Natural Mystic mogą mało mówić. Ale będzie też Kayah, Pablo Pavo, Vienio, Tymon & Transistors. Liczę na to, że pod PKiN przyjdzie nie tylko stara załoga.

Muzyce reagge pomógł w Polsce fenomen Kamila Bednarka?

Jeśli ktoś lubi Bednarka, to siłą rzeczy zwróci się też w kierunku roots, Boba Marley'a, Petra Tosha, Lee Perry'ego, ale też takim klasykom polskiego reagge jak Izrael, Bakhsish, R.A.P. . Wraz z Maleo Reggea Rockers wydaję wkrótce płytę „Revolution", już ósmą naszą płytą i za każdym razem moja muzyka spotykała się z ciepłym odbiorem zarówno starszych jak i młodszych fanów muzyki.

Fani reagge z radością przyjęli Ruch Palikota, który chciał zalegalizowania marihuany?

Początkowo tak, ale ludzie szybko przekonali się, że to kolejne grepsy Palikota w celu pozyskania sobie młodzieżowego elektoratu. Po kolejnej wolcie, już mało kto w Polsce uwierzy Palikotowi.

Jaki jest pański stosunek do legalizacji marihuany?

Jestem przeciwny penalizacji. Oczywiście, co innego dilerzy. Państwo powinno prowadzić politykę edukacyjną, postawić na profilaktykę i leczenie. Waham się co do legalizacji. W Holandii i w Czechach legalizacja się nie przyjęła. Na pewno jestem przeciwnikiem legalizacji marihuany na zasadach Janusza Korwin–Mikkego: „zalegalizujmy, niech się sami zaćpają".

Trudno jest się utrzymać artyście grającemu muzykę niezależną?

Utrzymuję się z muzyki, grając w MRR oraz w kilku innych składach. Jestem kompozytorem i producentem. ZAIKS-y mi nie wzrosły, mimo że w polskim radiu miało być więcej polskiej muzyki. Weszła ustawa i muzyka polska jest grana, ale nocą. Takie radia jak RMF czy Radio ZET obchodzą tą ustawę.

Do końca roku chciałbym nagrać płytę z premierowym materiałem Tymoteusza. Planujemy nową płytę Izraela. Myślę też o nowym projekcie klasycznego rockowego trio lub kwartetu, który grałby mocną muzykę rockową, do której mnie ciągnie. Nie chcę reaktywować Houka, ale niektóre piosenki tej grupy mógłbym grać w nowym projekcie.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!