Reklama
Rozwiń
Reklama

Bastion amerykańskich demokratów

Rozmowa z Ewą Hauser, amerykanistką z UW

Publikacja: 07.11.2013 01:07

Bastion amerykańskich demokratów

Foto: archiwum prywatne

Rz: Burmistrzem Nowego Jorku został demokrata Bill de Blasio. W ogóle o Nowym Jorku mówi się, że to mocno liberalne miasto, dlaczego więc przez ostatnie 20 lat rządzili nim republikanie?

Ewa Hauser: Rzeczywiście, demokraci odzyskują swój bastion po długich rządach Rudolpha Giulianiego i Michaela Bloomberga, ale wcześniej przez 20 lat z rzędu rządzili tam właśnie demokraci. To wielka zmiana, bo ustępujący burmistrz jest jednym z najbogatszych Amerykanów – za rządzenie nawet nie pobierał pensji wynoszącej ponad 200 tys. dolarów rocznie. De Blasio za to wcześniej był rzecznikiem praw nowojorczyków i walczył o poprawę sytuacji ludzi biednych. Popierał np. ograniczenie praw właścicieli względem ludzi wynajmujących mieszkania.

A skąd opinia, że to takie liberalne miasto?

To nie opinia, ale fakt. W XX wieku władzę sprawowali w nim głównie demokraci, czyli amerykańscy liberałowie. Do tego Nowy Jork jest stolicą kultury, miastem artystów i działaczy kulturalnych. Dawniej nazywano je przemysłową stolicą Ameryki, od wielu lat jednak Nowy Jork kojarzy się przede wszystkim z kulturą i finansami.

Nowy Jork jest podobno mało lubiany przez resztę Amerykanów.

Reklama
Reklama

To zależy, o kim mowa. Bardzo wielu mieszkańców USA marzy o tym, by w nim mieszkać. Nowy Jork jest magnesem przyciągającym do siebie z wielką siłą. Dla wielu to najwspanialsze miasto Ameryki. Oczywiście na południu Stanów nowojorczycy są symbolem „jankesów", czyli wrogów z czasów wojny secesyjnej. W ogóle ludzie z południa pod wieloma względami operują podobnymi schematami myślowymi jak Polacy.

Czyli jakimi?

Pamiętam moją pierwszą wyprawę do Luizjany, podczas której przedstawiano mnie właśnie jako „jankesa" (śmiech). To tradycyjne społeczeństwo żyje swoimi „defeats", czyli przegranymi wojnami.

To prosty podział, że południe jest konserwatywne, a wschodnie wybrzeże USA liberalne?

Nie, nawet więcej: nie cały stan Nowy Jork jest liberalny. Północ i zachód stanu są rolniczo-przemysłowe, a ich mieszkańcy zazwyczaj mają poglądy dość konserwatywne.

—rozmawiał Michał Płociński

Rz: Burmistrzem Nowego Jorku został demokrata Bill de Blasio. W ogóle o Nowym Jorku mówi się, że to mocno liberalne miasto, dlaczego więc przez ostatnie 20 lat rządzili nim republikanie?

Ewa Hauser: Rzeczywiście, demokraci odzyskują swój bastion po długich rządach Rudolpha Giulianiego i Michaela Bloomberga, ale wcześniej przez 20 lat z rzędu rządzili tam właśnie demokraci. To wielka zmiana, bo ustępujący burmistrz jest jednym z najbogatszych Amerykanów – za rządzenie nawet nie pobierał pensji wynoszącej ponad 200 tys. dolarów rocznie. De Blasio za to wcześniej był rzecznikiem praw nowojorczyków i walczył o poprawę sytuacji ludzi biednych. Popierał np. ograniczenie praw właścicieli względem ludzi wynajmujących mieszkania.

Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama