PO zyskuje kosztem lewicy

Platforma goni PiS w liczbie mandatów do Parlamentu Europejskiego – wynika z prognozy opartej na sondażach.

Aktualizacja: 07.04.2014 12:24 Publikacja: 07.04.2014 05:36

Parlament Europejski

Parlament Europejski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Jeśli założymy, że tak jak pięć lat temu, frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego wyniesie ok. 25 proc., to między dwiema największymi partiami byłby niemal remis. PiS miałby 20 europosłów (tak samo jak w lutym), a PO 19 (trzech więcej). Tak wynika z prognoz opartych na uśrednionych marcowych sondażach.

Powstały one na podstawie wyników sondaży, przeliczając je na mandaty w europarlamencie. Algorytm opracowały Polska Agencja Rozwoju Regionalnego wraz z Polskim Instytutem Badań i Analiz. Wyniki prognozy publikujemy już czwarty miesiąc z rzędu.

To, co zyskuje PO, tracą SLD i koalicja Europa Plus Twój Ruch.

Partia Leszka Millera miałaby sześciu zamiast ośmiu deputowanych (traci mandat w Bydgoszczy, gdzie liderem jest europoseł Janusz Zemke, i w Łodzi, gdzie największe szanse miałaby celebrytka Weronika Marczuk). Koalicja pod wodzą Janusza Palikota i patronatem Aleksandra Kwaśniewskiego miałaby trzech zamiast czterech przedstawicieli. Byliby to: Kazimierz Kutz, Marek Siwiec i Ryszard Kalisz. Tuż pod progiem byłby Robert Kwiatkowski.

PSL wprowadziłoby trzech europosłów: z Krakowa (Czesław Siekierski), Mazowsza (Jarosław Kalinowski) i Lubelszczyzny (Arkadiusz Bratkowski).

Od lutego do marca średnie poparcie (bez niezdecydowanych) dla PO wzrosło z ?26,4 proc. do 31,3 proc. Odbił się też PiS (z 31,7 proc. do 34,2 proc.). Poparcie dla SLD spadło z 13,2 proc. do 10,7 proc., a koalicji EPTR z 7,4 proc. do 5,4 proc. PSL od wielu miesięcy niezmiennie popiera ok. 6 proc. wyborców.

Którzy kandydaci PO zyskują na lepszych notowaniach? Symulacja pokazuje, że partia rządząca nie ma mandatu tylko w jednym spośród 13 okręgów – w Lublinie, gdzie liderem listy jest były polityk PiS i PJN Michał Kamiński.

Zyskuje za to trzeciego europosła ze Śląska (w poprzednich wyborach wyprowadziła stamtąd aż czterech, ale ostatnie symulacje pokazywały, że będzie miała tylko dwóch). Na pierwszych trzech miejscach tej listy są: były szef PE Jerzy Buzek, była minister edukacji Krystyna Szumilas i popularny w regionie oraz dobrze oceniany europoseł Jan Olbrycht.

Jak mówi „Rz" osoba ze sztabu wyborczego PO, Szumilas ma na tyle słabe notowania, że może ją przeskoczyć jakiś kandydat z dalszych pozycji. Pięć lat temu zaskoczeniem był rezultat Bogdana Marcinkiewicza, który z 9. miejsca miał czwarty wynik. Dziś europoseł jest na liście siódmy. Przed nim są posłowie Mirosław Nykiel i Marek Plura. Oni mogą powalczyć z Szumilas.

PO odzyskuje też mandaty w dwóch okręgach, których nie miała w poprzednich symulacjach. Z Mazowsza szanse na mandat ma poseł Julia Pitera, a z Podkarpacia europoseł Elżbieta Łukacijewska.

Umocnienie PO pokazuje też wczorajszy sondaż TNS Polska zlecony przez „Wiadomości" TVP 1. Partia rządząca wyprzedziła w nim PiS. W wyborach do Sejmu poparłoby ją 27 proc. badanych. Poparcie PiS jest o jeden punkt procentowy mniejsze. SLD popiera co dziesiąty wyborca. Na granicy progu (5 proc. poparcia) balansują: Twój Ruch, PSL i Kongres Nowej Prawicy.

Podczas sobotniej konwencji PSL lider ugrupowania Janusz Piechociński atakował koalicjanta. – Koledzy z Platformy na czele z premierem Donaldem Tuskiem blokują uchwalenie rozwiązań tak potrzebnych i wymaganych przez UE – przekonywał, nawiązując do prac nad ustawą o odnawialnych źródłach energii. Ganił też polityków PO i PiS za „zagrzewanie Ukraińców do rewolucji".

PO atakuje też SLD. Partia opublikowała spot wyborczy, w którym atakuje rząd za bezrobocie, podwyżkę VAT i kolejki do lekarzy. Przekonuje, że argumentem, by poprzeć PO, nie może być to, że ta partia „straszy" powrotem PiS do władzy, a premier „straszy wojną".

PO i PiS nie rezygnują jednak z retoryki odwołującej się do bezpieczeństwa związanego z sytuacją na Ukrainie. „Silna Polska w bezpiecznej Europie" – to będzie hasło PO w tej kampanii, zaprezentowano je w Krakowie. Prezes PiS Jarosław Kaczyński w Braniewie mówił o konieczności wzmocnienia armii.

Z kolei listy rywalizującej z PiS o głosy prawicy Solidarnej Polski zasilił bokser Tomasz Adamek. Wczoraj ogłoszono, że będzie zamiast europosła Tadeusza Cymańskiego, liderem listy na Śląsku.

Jeśli założymy, że tak jak pięć lat temu, frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego wyniesie ok. 25 proc., to między dwiema największymi partiami byłby niemal remis. PiS miałby 20 europosłów (tak samo jak w lutym), a PO 19 (trzech więcej). Tak wynika z prognoz opartych na uśrednionych marcowych sondażach.

Powstały one na podstawie wyników sondaży, przeliczając je na mandaty w europarlamencie. Algorytm opracowały Polska Agencja Rozwoju Regionalnego wraz z Polskim Instytutem Badań i Analiz. Wyniki prognozy publikujemy już czwarty miesiąc z rzędu.

Pozostało 86% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!