Putin pariasem dla Zachodu

G20: Rosyjski prezydent był ostro krytykowany przez przywódców USA, Europy, Kanady i Australii. Wyjechał przed końcem szczytu z Brisbane.

Aktualizacja: 17.11.2014 00:19 Publikacja: 16.11.2014 22:59

Putin pariasem dla Zachodu

Foto: AFP/Mandel Ngan

Dla Władimira Putina trudna przeprawa zaczęła się już po wylądowaniu w stolicy australijskiego stanu Queensland. Na lotnisku czekał na niego tylko wiceminister obrony, przedstawiciel rządu wyjątkowo niskiej rangi. Znajdujący się nieopodal prokurator generalny George Brandis, osoba o wiele ważniejsza w australijskim systemie władzy, do Putina nie podszedł, choć niedługo później serdecznie witał Angelę Merkel i prezydenta Chin Xi Jinpinga.

Aby uniknąć otwartego afrontu, premier Tony Abbott zapowiedział co prawda, że „jako gościa Australii przyjmie Putina z uprzejmością i szacunkiem". Ale zapowiedział też, że w prywatnej rozmowie z rosyjskim przywódcą będzie domagał się wyjaśnienia, dlaczego do tej pory nie przeprowadzono międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy malezyjskiego samolotu i nie doszło do postawienia przed wymiarem sprawiedliwości sprawców tragedii, w której zginęło 38 Australijczyków.

Przez kolejne kilkadziesiąt godzin Putin raczej wytchnienia nie miał.

– Zdaje się, że muszę panu podać rękę. Ale uważam, że powinien pan natychmiast wyprowadzić wojska z Ukrainy – oświadczył Rosjaninowi premier Kanady Stephen Harper.

Do szorstkiej, wręcz brutalnej wymiany zdań Putin przywykł. Ale poważnym problemem jest dla niego to, że już żaden z przywódców czołowych krajów zachodnich nie ma złudzeń co do polityki Kremla na Ukrainie i nie wyklucza nałożenia jeszcze surowszych sankcji, gdyby miała być ona kontynuowana.

Rosyjski prezydent, jak to już ma w zwyczaju od wielu miesięcy, rosyjski prezydent przekonywał w Australii, że jego kraj nie wysłał wojsk na Ukrainę. Zaczął także oskarżać władze w Kijowie o „nałożenie blokady" na miasta Donbasu. Putin zasygnalizował nawet, że jest gotowy uznać prawo Ukrainy do integracji z Unią pod warunkiem, że na terenie tego kraju nigdy nie zostaną rozmieszczone stałe bazy NATO.

– Jakkolwiek dziwnie by to zabrzmiało, uważam, że rośnie szansa na pokojowe rozwiązanie ukraińskiego konfliktu – przekonywał Putin.

Gestem dobrej woli ze strony Kremla ma być rozpoczęcie operacji zbierania szczątków wraku strąconego malezyjskiego samolotu, aby przekazać je holenderskim ekspertom.

Ale taktyka udawania gołębia tym razem nie zrobiła na zachodnich przywódcach większego wrażenia, tym bardziej że rosyjski przywódca równocześnie mnożył sygnały gotowości do konfrontacyjnego rozwiązania kryzysu. W połowie ubiegłego tygodnia Kreml wysłał strategiczne bombowce na misje nad Zatoką Meksykańską. A w ślad za Putinem do Australii popłynęły cztery okręty rosyjskiej marynarki wojennej.

– Jesteśmy bardzo zdeterminowani, aby obronić zasady prawa międzynarodowego, a jedną z nich jest to, że nie przeprowadza się inwazji na inny kraj – oświadczył po spotkaniu z Putinem Barack Obama.

Do tej pory amerykański prezydent jeszcze nigdy nie określił terminem „inwazja" rosyjskich działań na Ukrainie.  Ta semantyczna zmiana jest tym bardziej znacząca, że od kilku dni większość w obu izbach Kongresu mają republikanie, zwolennicy zaostrzenia polityki wobec Kremla.

Spotkanie z Putinem Obama określił jako „rzeczowe i twarde".

– Nie jest naszym wyborem utrzymanie Rosji w izolacji, w jakiej się znalazła – powiedział amerykański prezydent. Jednak spotkał się specjalnie z przywódcami Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii oraz nowym szefem Komisji Europejskiej, aby omówić dalszą strategię wobec Rosji. To sygnał, że Waszyngton w żadnym wypadku nie chce znieść restrykcji nałożonych na Rosję, choć o ich natychmiastowym zaostrzeniu też nie myśli.

– Te sankcje, które już mamy, są bardzo dotkliwe – uznał amerykański przywódca.

Jeszcze ostrzejszy przebieg niż z Obamą miało dla Putina 50-minutowe spotkanie z Davidem Cameronem.

– Bardzo jasno mówimy Rosji, że dalsze destabilizowanie Ukrainy jest po prostu nie do zaakceptowania. Jeśli tak będzie nadal, będą także dalsze sankcje. Są one są kosztowne, ale jeszcze bardziej kosztowne jest utrzymywanie zamrożonego konfliktu w Europie. Putin znajduje się na rozstaju dróg, do niego należy wybór – uznał brytyjski premier.

W Brisbane nawet Angela Merkel nie przyszła Putinowi w sukurs. Rosyjski prezydent rozmawiał z kanclerz do drugiej nad ranem, ale do zniesienia sankcji jej nie przekonał. W końcu nie wytrzymał:

– Te sankcje są nielegalne, bo tylko Rada Bezpieczeństwa ONZ może je wprowadzić. Czy zachodni przywódcy w ogóle wiedzą, co robią? Czy nie widzą, że jeśli doprowadzą nasze banki do bankructwa, upadnie także Ukraina – oświadczył Putin. I nie czekając na przyjęcie oświadczenia szczytu, wyleciał z Australii.

– Lot do Władywostoku trwa osiem godzin i kolejne dziewięć do Moskwy. A ja potrzebuję czterech godzin snu, aby móc w poniedziałek pracować – tłumaczył.

W poniedziałek w Brukseli spotykają się szefowie dyplomacji państw Unii, aby zastanowić się nad zaostrzeniem sankcji wobec Moskwy. To na razie wydaje się mało realne, ale także o ich zniesieniu nie ma mowy.

Mimo rosnącego napięcia z Moskwą przywódcy G20 chcą w ciągu pięciu lat zwiększyć o 2,1 proc. globalny dochód narodowy dzięki 800 inicjatywom mającym służyć rozwojowi biznesu. Barack Obama zaapelował także o wspólną walkę z emisją dwutlenku węgla. W minionym tygodniu USA zawarły w tej sprawie porozumienie z Chinami.

Dla Władimira Putina trudna przeprawa zaczęła się już po wylądowaniu w stolicy australijskiego stanu Queensland. Na lotnisku czekał na niego tylko wiceminister obrony, przedstawiciel rządu wyjątkowo niskiej rangi. Znajdujący się nieopodal prokurator generalny George Brandis, osoba o wiele ważniejsza w australijskim systemie władzy, do Putina nie podszedł, choć niedługo później serdecznie witał Angelę Merkel i prezydenta Chin Xi Jinpinga.

Aby uniknąć otwartego afrontu, premier Tony Abbott zapowiedział co prawda, że „jako gościa Australii przyjmie Putina z uprzejmością i szacunkiem". Ale zapowiedział też, że w prywatnej rozmowie z rosyjskim przywódcą będzie domagał się wyjaśnienia, dlaczego do tej pory nie przeprowadzono międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy malezyjskiego samolotu i nie doszło do postawienia przed wymiarem sprawiedliwości sprawców tragedii, w której zginęło 38 Australijczyków.

Pozostało 84% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!