Reklama

Tragedie nadal zagadką

Dramat MH 370 bliski wyjaśnienia, śledztwo w sprawie MH 17 blokuje Rosja.

Publikacja: 30.07.2015 21:14

Żandarmi z wyspy Reunion niosą fragment skrzydła samolotu

Żandarmi z wyspy Reunion niosą fragment skrzydła samolotu

Foto: AFP

W pobliżu francuskiej wyspy Reunion na Oceanie Indyjskim wyłowiono części lotek ze skrzydła dużego samolotu i rzeczy, które mogły być bagażem pasażerów pechowego malezyjskiego lotu MH 370. Jednocześnie w nowojorskiej siedzibie Rady Bezpieczeństwa ONZ przedstawiciel Rosji zablokował możliwość rozwiązania zagadki innego malezyjskiego boeinga – wykonującego lot MH 17.

W marcu ubiegłego roku nad Azją Południowo-Wschodnią zniknął samolot pasażerski lecący z Kuala Lumpur do Pekinu. Po 16 miesiącach prądy oceaniczne zaniosły na plaże francuskiego Reunion coś, co może być jego szczątkami. Lot, który stał się jedną z największych zagadek w historii światowego lotnictwa, kosztował życie 239 osób. Do dziś nie wiadomo, gdzie i jak to się stało.

Międzynarodowe poszukiwania samolotu, który zerwał łączność z kontrolerami zaraz po starcie, koncentrowały się na południowy zachód od Australii. Reunion jest o kolejne 3,5 tys. kilometrów dalej na zachód. „Jestem prawie pewien" – powiedział malezyjski minister transportu Abdul Aziz Kapravi pytany, czy to są szczątki zaginionego samolotu. Ale sam jego resort oficjalnie nawołuje do wstrzemięźliwości – szczątki muszą być jeszcze dokładnie zbadane.

Od 1993 roku odnotowano jedynie pięć katastrof z udziałem boeingów najnowszego typu. Dwie z nich miały miejsce w 2014 roku, oba samoloty należały do malezyjskich linii lotniczych.

W czasie gdy francuscy policjanci pływający w łodziach ratunkowych wyławiali z oceanu tajemnicze szczątki, w Nowym Jorku decydowały się losy śledztwa w sprawie drugiej zeszłorocznej katastrofy. Zestrzelenia 17 lipca 2014 roku nad wschodnią Ukrainą boeinga nie będzie badał międzynarodowy trybunał karny – propozycję w tej sprawie zawetował przedstawiciel Rosji w Radzie Bezpieczeństwa Witalij Czurkin.

Reklama
Reklama

Projekt rezolucji złożyli przedstawiciele Australii, Malezji, Holandii i Ukrainy. Rosjanie oskarżyli ich o „polityzację śledztwa", a sam projekt nazwali bezproduktywnym.

Spośród 15 członków Rady Bezpieczeństwa jedynie Rosja głosowała przeciw (czyli nałożyła weto). Inne państwo mające prawo blokować rezolucje – Chiny – jedynie wstrzymały się od głosu. To samo zrobiły Wenezuela i Angola.

„Skandaliczne" – powiedział o rosyjskim weto australijski premier Tony Abbott. „Rosyjskie weto to przekonujący dowód winy rosyjskich terrorystów i bezpośredniego związku Kremla z zabójstwem niewinnych ludzi" – skomentował z kolei głosowanie premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk.

Służba prasowa ONZ zauważyła, że Rosja pobiła rekord, dwukrotnie w ciągu miesiąca wetując rezolucje w Radzie Bezpieczeństwa. 8 lipca zablokowała dokument w sprawie ludobójstwa w bośniackiej Srebrenicy w 1995 roku.

Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama