Krasicki chce wysłać do Izraela 100 swoich najlepiej wyszkolonych pracowników. Ochroniarze z Polski mieliby pomagać izraelskiej policji w zapewnieniu bezpieczeństwa obywatelom Izraela, którzy w ostatnich tygodniach wielokrotnie byli celem palestyńskich zamachowców. Prezes City Security deklaruje, że jest gotów pokryć wszelkie koszty związane z wyjazdem do Izraela polskich ochroniarzy i nie oczekuje wynagrodzenia za ich pracę. W rozmowie z "Faktami" TVN Krasicki zadeklarował, że cała operacja kosztowałaby go ok. 700 tys. dolarów.

"Jako obywatele Polski w przeszłości mieliśmy, niestety, bardzo często okazję być świadkami ataków na Żydów" - napisał w liście do izraelskiego ministra Krasicki. "Dobrze wiemy, że ten kto zaczyna atakować was, na końcu obraca się również przeciwko nam" - dodał nawiązując do II wojny światowej, kiedy w czasie okupacji Polski przez III Rzeszę zginęło ok. 3 milionów Żydów i ok. 3 milionów obywateli polskich nie mających żydowskiego pochodzenia. 

Krasicki zapewnia, że ochroniarze, którzy mieliby pojechać do Izraela, są ochotnikami. W rozmowach z izraelskimi mediami szef City Security tłumaczył, że złożenie przez niego propozycji rządowi Izraela ma związek z historią jego rodziny. Jego babcia, Róża Sobańska, miała ukrywać Żydów w swoim pałacu w Żyrardowie w czasie II wojny światowej. W rozmowie z "Faktami" TVN mężczyzna przyznał również, że liczy na to, iż ochroniarze, którzy pojadą do Izraela, będą mieli okazję podwyższyć swoje kompetencje dzięki współpracy z izraelskimi służbami.