Gospodarka oparta na wiedzy to jedyna szansa wzrostu PKB w długim okresie. Bo wiedza to podstawowe źródło innowacji. Ma tę świadomość premier Mateusz Morawiecki, co widać w przygotowanych przez niego tezach programowych. Obawiam się jednak, że w polskich realiach problemem będzie nie tylko finansowanie programu budowania takiej gospodarki, ale także pokonanie obaw urzędników przed ryzykownymi inwestycjami.
Jeśli mamy stworzyć państwowy program wsparcia innowacji, to decyzje w kwestii tego, czy jakiś projekt wesprzeć, oddamy w ręce urzędników. Nawet jeśli będą to ludzie z doświadczeniem w prywatnym sektorze, pojawi się odpowiedzialność wynikająca z wydawania miliardów złotych z państwowych źródeł i obawy z tym związane. Spotkałem się z nimi wielokrotnie, choćby przy projektach partnerstwa publiczno-prywatnego. Wynikają one z powszechnej w polskich realiach rzeczywistości rozliczania poprzedników.