A co z korytarzami humanitarnymi i pomocy chorym w Polsce?
Dzisiaj jedynie studiujemy doświadczenia innych państw, np. Włoch i Francji. Preferujemy jednak pomoc potrzebującym na miejscu, w regionach dotkniętych kryzysami. Możemy to zrobić m.in. przez organizowanie mobilnych szpitali i punktów medycznych np. na pograniczu syryjskim w ościennych krajach.
Większość państw UE przyjmuje uchodźców, nawet jeśli w niewielkim stopniu, to nieduże grupy są przyjmowane.
Z grona 160 tys. uchodźców nawet 20 tys. nie zostało przyjętych. Pomagamy uchodźcom, współpracując z UE i Kościołem. Jesteśmy członkiem olbrzymiego funduszu 3 mld euro, jakie UE płaci Turcji na utrzymanie uchodźców syryjskich w Turcji. Jesteśmy też członkami innych funduszy i sami pomagamy Syryjczykom na miejscu. Ze względów bezpieczeństwa naszej zgody na relokację, a w zasadzie przesiedlanie, uchodźców nie będzie. Również społeczeństwo polskie sobie tego nie życzy. Badania opinii jednoznacznie pokazują, że aż 75 proc. Polaków nie chce takiej relokacji. Nie jesteśmy samobójcami. Jesteśmy politykami, którzy odpowiadają na atmosferę społeczną.
Na Polskę mogą zostać nałożone unijne sankcje?
Sprawa jest zaskarżona do Trybunału Sprawiedliwości, czekamy na wyrok. Relokacja miała się odbyć miedzy 2015 a 2017 r. Nie została wykonana przez nikogo w całości. Unia nie ma instrumentów do ukarania w tym przypadku. Funduszy strukturalnych nie można łączyć z innymi dziedzinami współpracy. Fundusze strukturalne to nie są pieniądze za dobre zachowanie. To są pieniądze, które rekompensują słabszym gospodarkom otwarcie się na silne gospodarki zachodniej Europy.
Komisja Europejska pozywa Polskę za wycinkę Puszczy Białowieskiej.
Pozew jeszcze do nas nie dotarł. Ministerstwo Środowiska będzie prowadziło dialog z KE. Podczas moich konsultacji nikt nie podnosi kwestii Puszczy. Nawet UNESCO odsunęło decyzję na przyszły rok, ponieważ ten spór jest sporem ideologicznym.
KE niepokoi się też zmianami w sądownictwie.
Ja w sądownictwie niczego nie zmieniam.
Świat zobaczy Polaków protestujących na ulicach przeciwko zmianom w sadownictwie. Czy wokół Polski nie tworzy się zły klimat na świecie?
My realizujemy interes państwa. Polacy, dając nam władzę, chcieli zmian. Dlatego zmieniamy ustrój państwa, walczymy z patologiami w sądownictwie. Nawet na dyżurach poselskich ludzie żalą się nam, że ich sprawy toczą się od lat.
A co jeśli na świecie Polska będzie miała opinię państwa, w którym łamie się demokrację?
Polska jest oceniana dobrze, a nasi przeciwnicy tworzą złą atmosferę. Świat docenia spokój gospodarczy i ratingi rosną. Tylko TVN 24 i „Wyborcza" straszą, że jesteśmy izolowani i w Polsce jest łamana demokracja, co nie jest prawdą.
Polska będzie domagać się odszkodowań od Niemców za II wojnę światową, o czym wspomniał Jarosław Kaczyński podczas kongresu PiS?
Ta kwestia została podniesiona przez lidera partyjnego, ale jeszcze nie była omawiana przez rząd. Nie otrzymałem dyrektywy formalnej w tej sprawie. Poprosiłem odpowiednie departamenty, żeby przygotowały mi informację, jak wygląda na dzisiaj historia odszkodowań, bo Polska w PRL dostawała rekompensaty, których później się zrzekała.
Niemcy powinni wypłacić odszkodowania?
Pracujemy nad tym. Sprawdzamy, jak wygląda stan prawny decyzji, które zostały podjęte za czasu PRL i czy one definitywne zamykają sprawę. Są eksperci, którzy twierdzą, że decyzje podejmowane pod naciskiem w PRL, państwie niesuwerennym, nie są dzisiaj wiążące.
Była ciągłość państwa.
Sprawdzamy sprawę z punktu widzenia prawnego. Błędem było zrzeczenie się odszkodowań przez PRL, państwo niedemokratyczne, o księżycowej gospodarce.
Jak idzie czyszczenie „złogów" w MSZ?
Czekamy na nowelizację ustawy o służbie zagranicznej. W ciągu 30 dni od czasu wejścia w życie ustawy pracę stracą ci, którzy pracowali dla służb specjalnych i TW.
A ci, którzy nie byli tajnymi współpracownikami, a tylko pracowali w MSZ w okresie PRL i wciąż pracują?
W MSZ pracują ludzie jeszcze od lat 70. Weryfikacja w każdym przypadku będzie prowadzona indywidualnie.
Ambasador Andrzej Przyłębski, o którym wiadomo, że współpracował z SB, pozostanie w Berlinie?
Czekamy na opinię IPN. Wszystko w rękach prof. Szarka. Ja ambasadora Przyłębskiego nie mogę zawiesić na czas weryfikacji, nie ma takiej formy zawieszenia ambasadora. Kontakty ambasadora obejmowały tylko wczesny etap studencki. IPN ma teraz mnóstwo pracy i nie wiadomo, kiedy będzie decyzja ws. ambasadora.
Pojawiają się głosy, że Donald Tusk mógłby wrócić do Polski i założyć nową partię.
Nie budzi mnie to w nocy. Tusk jako szef Rady Europejskiej powinien wspierać Polskę, a tymczasem uprawia politykę antyrządową, nie informując, co się dzieje w instytucji, nie ściągając współpracowników z kraju, nie odwiedza KPRM i prezydenta, nie inicjuje nic propolskiego, brał udział w puczu przeciwko Polsce. Tusk jest czynnym członkiem opozycji. Nie sądzę, żeby Polacy czekali na powrót Tuska. Nie interesuje mnie los Tuska i nie zaprzątam sobie nim głowy.
Rekonstrukcja...
Suchar.
Nie zmieni pan pracy jesienią?
Nie planuję. Sukces szczytu NATO, ŚDM, wizyty Ojca Świętego, prezydenta USA, zdobyliśmy niestałe miejsce w RB ONZ, odbyliśmy z sukcesem szczyt UNESCO w Krakowie, przeprowadziliśmy z sukcesem naszą prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej oraz szczyt Trójmorza... W tych wszystkich wydarzeniach polska dyplomacja miała swój pozytywny wkład. Można wymienić dużo więcej sukcesów, a negatywnych uwag przełożonych pod moim adresem nie słyszałem. Jeśli zdrowie pozwoli, jestem gotowy pracować dalej.