Gospodarka o obiegu zamkniętym opiera się na recyklingu i ponownym wykorzystaniu raz już pozyskanych zasobów. W tym układzie odpadki, jakie codziennie produkują tysiące gospodarstw domowych, zyskują zupełnie nowe znaczenie. Przestają być zwykłymi śmieciami, a zamiast tego stają się zasobem o realnej wartości rynkowej. Jak to wygląda w praktyce? Doskonałym przykładem są puszki aluminiowe i przykład firmy Koba Organizacja Odzysku Opakowań.
- Sama edukacja nie wystarczy, jeśli sami nie wyjdziemy do ludzi z inicjatywą. Z taką inicjatywą wyszliśmy, gdy mówimy o puszkach aluminiowych. Dlaczego akurat ten produkt? Trzeba wiedzieć, że jest to materiał, który można niemal w nieskończoność odzyskiwać. Gdy mówimy o puszcze, to jedyną rzeczą jaką tracimy przy przetwarzaniu, to lakier na niej. Cale aluminium jest do odzyskania – wyjaśniał Bartłomiej Wojdyło, Project Manager, Koba Organizacja Odzysku Opakowań.
- Trzeba także pamiętać, że odzyskanie jest dużo tańsze, niż wytworzenie. Różnica w cenie wynosi 95 proc. wartości materiału. Widać wiec, że przy ilości puszek na rynku mówimy o ogromnych oszczędnościach – wskazywał.
Właściwości aluminium oraz ogromne różnice w kosztach sprawiły, że puszki to dzisiaj doskonały biznes. Polska pod tym względem prezentuje się bardzo dobrze, gdyż około 80 proc. puszek podlega recyklingowi. Pozostaje tylko pytanie, jak podnieść ten wynik o kolejne 20 pkt. proc.
- Chcemy ludzi wyedukować i chcemy ludzi zmotywować, gdyż te opakowanie ma swoja wartość. My chcemy za nie zapłacić i poddać recyklingowi, by w ten sposób te wartość odzyskać – wskazywał.