„Rzecz w tym”: Kampania wyborcza bez Top One. Spokojnie, zaraz się rozkręci

Zamiast śledzić kampanię wyborczą Polacy wolą sprawdzać sondaże – mówi Bartosz Nosal w podcaście „Rzecz w tym”. Jak zmieniało się zainteresowanie kandydatami w wyborach prezydenckich i dlaczego kampania nie rozbudza wielkich emocji?

Publikacja: 06.05.2025 17:00

Dlaczego wybory prezydenckie 2025 nie elektryzują społeczeństwa? Bartosz Nosal, dziennikarz i analityk „Rzeczpospolitej” tłumaczy w rozmowie z Michałem Płocińskim, że kampania „rozpędziła się bardzo wcześnie”, a kluczowi kandydaci „budzą zainteresowanie tylko falami”.

Po co Polacy sprawdzają sondaże wyborcze? „To jest jak rytuał”

– Największe piki w Google’u to momenty ogłoszenia startu kolejnych kandydatów na prezydenta. Krzysztof Stanowski, Karol Nawrocki – ludzie wpisują w wyszukiwarkę: kto to jest? – zauważa Nosal. Dodaje, że najbardziej wyraźny był efekt kampanii Krzysztofa Stanowskiego: – To była kampania stricte internetowa.

Czytaj więcej

Nowy sondaż: KO znów na czele, koalicja 15 X z minimalną przewagą

Internetowe dane pokazują, że Polaków najbardziej interesują sondaże. – Działają dziś jak prognoza pogody albo wyniki meczów. Ludzie rano sprawdzają, ile procent ma ich kandydat. To jak rytuał. Sama kampania nas nie interesuje, sondaże – tak.

Wybory prezydenckie 2025: Kto bardziej emocjonuje internautów – Karol Nawrocki czy Rafał Trzaskowski?

Zastanawiając się nad popularnością poszczególnych kandydatów, Bartosz Nosal wskazuje na błędy sztabów. – Przypadek Karola Nawrockiego jest bardzo ciekawy. Nagle zyskał duże zainteresowanie w sieci, ale z powodu wpadki z mieszkaniami. To raczej negatywna uwaga – komentuje. Dodaje, że problemem może być także brak jednoznacznego powiązania Nawrockiego z PiS: – Na karcie wyborczej nie będzie partyjnego szyldu. Twardy elektorat może się pogubić.

Bartosz Nosal podkreśla również, że debaty, zwłaszcza te w Końskich, były momentem względnego przebudzenia wyborców

Czy to celowa strategia? – Może chcieli zdobyć wyborców niezdecydowanych, ale nie mam przekonania, że to się uda – ocenia gość.

Za to popularność Rafała Trzaskowskiego – jak mówi Nosal – jest „stała, ale niezbyt emocjonująca”: – Ludzie wiedzą, kim jest. Nie muszą go googlować. To trochę taki efekt Bońka podczas wyborów w PZPN – „wiecie, kim jestem, nie muszę się przedstawiać”.

Sławomir Mentzen najsilniejszy w serwisach społecznościowych? „To mit”

Bartosz Nosal podkreśla również, że debaty, zwłaszcza te w Końskich, były momentem względnego przebudzenia wyborców. – Debaty wyborcze trochę uporządkowały obraz kampanii. Ludzie usiedli i zaczęli porównywać kandydatów – zauważa.

Czytaj więcej

Zostały już tylko dwa tygodnie kampanii wyborczej. Czy będzie polityczny armagedon?

Rozmówca obala mit siły Sławomira Mentzena w serwisach społecznościowych: – Jego zasięgi są duże, ale to nie znaczy, że są to wyłącznie głosy poparcia. Część obserwujących to krytycy kandydata Konfederacji. Mentzen budzi emocje, ale nie tylko pozytywne.

Czy w końcówce kampanii coś jeszcze może się zmienić? – Traktuję kampanię wyborczą przed pierwszą turą wyborów jak sezon zasadniczy NBA. Dwa tygodnie przed drugą turą to faza play-off, tu wiele może się zmienić. Sztaby trzymać coś specjalnego na ten okres – podsumowuje Bartosz Nosal.

Dlaczego wybory prezydenckie 2025 nie elektryzują społeczeństwa? Bartosz Nosal, dziennikarz i analityk „Rzeczpospolitej” tłumaczy w rozmowie z Michałem Płocińskim, że kampania „rozpędziła się bardzo wcześnie”, a kluczowi kandydaci „budzą zainteresowanie tylko falami”.

Po co Polacy sprawdzają sondaże wyborcze? „To jest jak rytuał”

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wybory
Podcast „Pałac Prezydencki”: Zniechęceni wyborcy i rytualna kampania – co mówią sondaże o wyborach prezydenckich 2025?
Wybory
Czym jest cisza wyborcza?
Wybory
Sondaż przed wyborami prezydenckimi: Zandberg jest już czwarty
Wybory
Kandydaci obiecują miliardy – analiza pomysłów gospodarczych
Wybory
„Rzecz w tym”: Dlaczego młodzi wyborcy przerzucają głos z Mentzena na Zandberga?