Kolejny dzień i kolejne osłabienie złotego. Co prawda skala ruchu widziana w środę nie była zbyt duża, ale w myśl zasady „od ziarnka do ziarnka...” widać postępującą słabość naszej waluty. W środę po południu za dolara płacono 3,89 zł czyli o 0,4 proc. więcej niż wczoraj. Euro drożało o 0,2 proc. do prawie 4,30 zł. Frank szwajcarski zyskiwał z kolei 0,1 proc. i był wyceniany na 4,57 zł. Złoty słabość „zawdzięcza” przede wszystkim silnemu dolarowi na globalnym rynku, który traktowany jest jako bezpieczna przystań w obliczu napięć geopolitycznych na Bliski Wschodzie. Para EUR/USD w środę spadała o 0,2 proc. do 1,104.