Jeszcze rano niewiele wskazywało na to, że środa może należeć do złotego. Co prawda nasza waluta o poranku trzymała się dzielnie, ale rynek spodziewał się raczej niewielkich ruchów w związku z oczekiwaniem na posiedzenie Rezerwy Federalnej. Już jednak przed tym wydarzeniem złoty wykonał zauważalny ruch.

W środę po południu złoty umacniał się wobec dolara o 0,8 proc. i tym samym wycena amerykańskiej waluty znów zjechała poniżej 4 zł. „Zielony” kosztował 3,98 zł. Złoty umacniał się także wobec euro. W tym przypadku mówimy o ruchu rzędu 0,4 proc. po którym wspólna waluta znalazła się na poziomie 4,33 zł.

Złoty skorzystał na wyraźnej poprawie nastrojów rynkowych. Zadyszkę złapał m.in. dolar (wpływ na to miały słabsze dane z rynku pracy oraz niższy odczyt indeksu Chicago PMI) i główna para walutowa zaczęła znów zbliżać się do poziomu 1,09. Warto zwrócić uwagę, że środa siła złotego zbiegła się w czasie również z wyraźnym odbicie na GPW. To by sugerowało, że znów zagranica spojrzała na nas przychylniejszym okiem.

Chwila prawdy

To jeszcze jednak nie koniec emocji na dzisiaj. Wieczorem poznamy decyzję Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych (rynek oczekuje, że pozostaną one na niezmienionym poziomie). Ważniejszy będzie jednak komunikat po posiedzeniu. - Fed ogłosi dzisiaj wieczorem swoją decyzję dotyczącą wysokości stóp procentowych. Dolar był w ostatnim czasie bardzo silny, ze względu na spadek prawdopodobieństwa cięcia w marcu. Dodatkowo para EURUSD mocniej traciła ze względu na brak jastrzębich stwierdzeń ze strony EBC i wciąż zdecydowanie gorszej sytuacji gospodarczej. Dodatkowo odbijające ceny ropy naftowej i napięcia na Bliskim Wschodzie powodują nie tylko obawy o drugą falę inflacji, ale również zwiększają popyt na bezpieczne aktywa jak amerykański dolar — wskazują analitycy XTB. Słowa jakie padną dzisiaj ze strony Rezerwy Federalnej będą więc miały ogromne znaczenie.