Tymczasem z drobiazgowych analiz wynika, że to jaki mamy kodeks (surowszy czy mniej surowy) ma niewielki wpływ na wysokość wyroków jakie zapadają w polskich sądach. Sądy mając do dyspozycji tzw. widełki (kary od... do...) oceniają każdą sprawę indywidualnie i wymierzają - w ich ocenie - sprawiedliwe wyroki.- Od lat (siedemnastu) systematycznie obniża się przeciętna długość kary bezwzględnego pozbawienia wolności - wynika z najnowszego Atlasu przestępczości w Polsce przygotowanego przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości.
Wniosek z tego taki, że sądy orzekają kary (średnio) coraz krótsze. I tak w 1990 r. średnia długość kary wynosiła 26 miesięcy; dziesięć lat później - 21 miesięcy a dwa lata temu -18 miesięcy.
Pozytywną informacją ma być to, że systematycznie rośnie z kolei liczba skazanych na kary najkrótsze tj. do roku pozbawienia wolności. W ostatnich latach spadła z kolei (prawie dwukrotnie) liczba skazań na kary tzw. średnie tj. od 3 do 5 lat więzienia. Na stałym poziomie utrzymuje się natomiast odsetek skazań na kary długoterminowe - czyli powyżej 5 lat.
Z raportu wynika też, że począwszy od roku 2001 r. poważnie wzrasta liczba wyroków w których zapadają najsurowsze z kar przewidzianych przez nasz kodeks - 25 lat pozbawienia wolności i dożywocie.
Coraz częściej także nasze sądy korzystają z możliwości obostrzenia warunków przedterminowego zwolnienia dla najbardziej zdemoralizowanych skazanych. Regułą dla uzyskania tego dobrodziejstwa jest odsiadka połowy kary ale już skazani na 25 lat więzienia dosiedzieć muszą co najmniej 15 lat a na dożywocie - 25 lat.