Wydała w tej sprawie specjalną uchwałę. Rzecz jest poważna. W największych sądach w kraju brakuje pracowników sekretariatów. Ministerstwo Sprawiedliwości postawiło im wysokie wymagania (studia wyższe), a w zamian zaproponowało bardzo niskie zarobki (ok. 1200 zł). Efekt? Brakuje chętnych do pracy, a niektóre sprawy trzeba zdejmować z wokandy, bo brakuje protokolantów.
Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało nowelę, w której zamierza obniżyć poprzeczkę dla niektórych pracowników. KRS, która właśnie ją opiniowała, jest za zmianami (choć nie wszystkimi). Sędziowie uważają, że trzeba zrezygnować z wyższego wykształcenia wszystkich pracowników z wyjątkiem kierowników. Nie godzą się natomiast na rezygnację z obowiązkowego stażu pracowników pionów administracyjnego, finansowego i gospodarczego.
[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/04/21/do-sadow-bez-studiow-wyzszych/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]