Wiadomo nie od dziś, że w sądzie przydaje się pomoc fachowca. Dlatego każdy może działać przez pełnomocnika. Może nim być adwokat, może i radca prawny. Jednak nie tylko oni. W sprawach własności przemysłowej może nim również być rzecznik patentowy. Wszystko to są przedstawiciele zawodów, które polegają na świadczeniu innym pomocy prawnej.
Warto także pamiętać, że w niektórych przynajmniej sprawach nie mają oni monopolu na reprezentowanie nas przed sądem.
Czasem pełnomocnikiem może być ktoś, kto nie ma fachowego przygotowania. I tak, może się podjąć tej roli np. członek rodziny. Tyle że nie każdy. Reprezentować nas przed sądem mogą zatem: małżonek, rodzice, rodzeństwo, zstępni (dzieci, wnuki itd.) oraz osoby pozostające z nami w stosunku przysposobienia. Jak widać, na liście tej nie ma dziadków ani rodzeństwa rodziców (stryja, wuja, ciotki itd.).
Pełnomocnikiem może zostać również osoba sprawująca zarząd majątkiem lub interesami strony. Kodeks postępowania cywilnego nie precyzuje tych pojęć. Również w kodeksie cywilnym próżno by szukać ich rozwinięcia. W tej sytuacji zarząd majątkiem albo interesami może opierać się na jakiejś zawartej przez strony umowie, która nie jest szczegółowo opisana w regulacjach prawnych (tzw. nienazwanej).
Do statusu pełnomocnika wolno też aspirować osobie, która pozostaje ze stroną w stałym stosunku zlecenia, jeżeli przedmiot sprawy wchodzi w zakres tego zlecenia. W praktyce przepis ten jest często wykorzystywany przez wyrastające – zwłaszcza w dużych miastach – jak grzyby po deszczu biura pomocy prawnej. Prowadzą je na ogół osoby niemające uprawnień zawodowych.