Spór pomiędzy polskim pasażerem a liniami lotniczymi British Airways toczył się o tzw. odszkodowanie ryczałtowe w związku z 16-godzinnym opóźnieniem lotu w styczniu tego roku na trasie Warszawa-Londyn Heathrow.
Linie lotnicze za powód odmowy wypłaty rekompensaty podały awarię samolotu. Natomiast jak wynika z dokumentacji, jedyną przyczyną opóźnienia było nagłe pogorszenie stanu zdrowia kapitana samolotu.
Maszyna znajdował się na lotnisku w Warszawie i była gotowa do odlotu o ustalonym czasie. Odprawa pasażerów nastąpiła zgodnie z planem, a pasażerowie znajdowali się już na jego pokładzie. Gdy samolot znajdował się na pasie startowym kapitan zaczął skarżyć się na bóle żołądka. Kapitanowi podano leki, jednak stan jego zdrowia się pogorszył, dlatego została wezwana karetka pogotowia, która przewiozła go do jednego z warszawskich szpitali.
Brytyjskie linie lotnicze postanowiły sprowadzić pilota na zastępstwo, co spowodowało duże opóźnienie rejsu. W związku z tym pasażerom zapewniono zakwaterowanie w hotelu.
Przewoźnik w odpowiedzi na wystosowane wyzwanie do zapłaty poinformował polskiego pasażera o przyczynach odmowy wypłaty odszkodowania, pisząc, że chorobę kapitana - członka załogi należy uznać za nadzwyczajne okoliczności, których nie można było uniknąć mimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków, o których mowa w art. 5 ust. 3 rozporządzenia (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r. W konsekwencji powyższych przepisów linie lotnicze nie są zobowiązane do wypłaty odszkodowania.