Kiedy gmina zapłaci odszkodowanie za skutki wypadku

Za wypadek dziecka w szkole czy na basenie albo za złamanie nogi na śliskim chodniku odpowiada samorząd.

Publikacja: 10.10.2014 09:45

Jeśli więc upadniemy na gminnym śliskim chodniku, potkniemy się o wyszczerbione płyty albo nierówne

Jeśli więc upadniemy na gminnym śliskim chodniku, potkniemy się o wyszczerbione płyty albo nierówne schody, możemy żądać odszkodowania i zadośćuczynienia od gminy

Foto: Fotorzepa, Robert Gardzin?ski Robert Gardzin?ski

Gminy i powiaty mają coraz więcej kompetencji. To one są właścicielami placów zabaw, stadionów, basenów, siłowni pod chmurką. Prowadzą żłobki, przedszkola, szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły ponadgimnazjalne. Gminy są też odpowiedzialne za nieszczęścia, które mogą się przydarzyć naszemu dziecku w szkole na skutek zaniedbania nauczycieli lub dyrekcji szkoły. Do nich kierowane są roszczenia, jeśli dziecko zostanie poparzone gorącą herbatą lub zupą w stołówce, dozna urazu na lekcji wychowania fizycznego albo podczas przerwy, wycieczki szkolnej lub w czasie dojazdu autobusem szkolnym na lekcje. Gmina odpowiada także za wypadki poza lekcjami, do których dojdzie na terenie szkoły, np. gdy na dziecko bawiące się na boisku przewróci się źle zabezpieczona bramka lub tablica do gry w kosza.

Do gminy możemy kierować swoje żądania odszkodowawcze, jeśli zostaniemy poszkodowani w czasie imprezy organizowanej przez gminę lub też stowarzyszenie wykonujące zadania zlecone, np. wskutek źle zabezpieczonego elementu dekoracji, niedbale zbudowanej sceny, pogryzienia przez bezdomnego pasa. Takie sprawy rozpatrywały już sądy.

To jednostki samorządu terytorialnego są właścicielami dróg, chodników i placów. Jeśli więc upadniemy na śliskim chodniku, urwiemy zawieszenie samochodu na dziurawej drodze, potkniemy się o wyszczerbione płyty chodnikowe albo nierówne schody, możemy żądać odszkodowania i zadośćuczynienia. Gmina może też ponosić odpowiedzialność za to, że podczas niewielkiego wiatru lub śnieżycy złamała się gałąź i uszkodziła nasze auto.

Może się jednak zdarzyć, że właścicielem gruntu, na którym doszło do szkody, jest np. wspólnota mieszkaniowa, spółdzielnia, osoba prywatna lub firma. Jak ustalić, do kogo kierować roszczenia? Można to zrobić w wydziale geodezji urzędu miasta lub w starostwie powiatowym, sięgając do rejestru gruntów i budynków (pobierz wypis wraz z mapą) i sprawdzając w księdze wieczystej. Będą to dowody w sprawie.

Trzeba jednak pamiętać, że urzędnicy coraz częściej odmawiają wydania tych dokumentów, żądając wykazania interesu prawnego. Problem można ominąć dopiero na etapie złożenia powództwa do sądu. Wówczas można przedstawić urzędnikom wezwanie sądu do usunięcia braków formalnych. Na wystąpienie o odszkodowanie są trzy lata od dnia, w którym dana osoba dowiedziała się o szkodzie i o jej sprawcy. Potem roszczenie się przedawnia.

Najpierw polubownie, potem sąd

Gdy wiemy, kto jest zarządcą danej nieruchomości, możemy wystąpić do niego z pisemnym wezwaniem do uznania roszczenia wypłaty stosownego zadośćuczynienia bądź do podjęcia negocjacji zmierzających do polubownego rozstrzygnięcia sporu. Jeśli to nie przyniesie skutku, trzeba skierować sprawę do sądu.

Sam pozew musi zawierać imię, nazwisko, adres oraz dane pozwanego, a także roszczenie i to, z czego ono wynika. Trzeba także dołączyć wszystkie dowody uzasadniające żądania. Należy podać również wartość przedmiotu sporu, czyli sumę kwot, których zasądzenia się domagamy. Możemy też zaznaczyć, że będziemy żądać odsetek. Poza tym pozew powinien zawierać oznaczenie sądu, do którego jest skierowany, i listę załączników.

Przy pisaniu pozwu pomóc nam może miejski lub powiatowy rzecznik konsumentów. Listę adresów ich biur można znaleźć na stronie www.uokik.gov.pl.

Pozew powinien zostać wniesiony w dwóch egzemplarzach (drugi zostanie doręczony pozwanemu); każdy musi być podpisany. Do odpisu pozwu należy dołączyć kserokopie wszystkich dołączonych do niego dokumentów. W imieniu nieletniego wnoszą go rodzice bądź opiekunowie. Pozew może być wniesiony nie tylko w zwykłym postępowaniu cywilnym, ale także w postępowaniu uproszczonym. Warunek jest taki, by wartość przedmiotu sporu nie przekraczała 10 tys. zł. Wniesienie pozwu musi wówczas nastąpić na urzędowym formularzu (wzór dostępny jest na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości: http://www.bip.ms.gov.pl/Data/Files/_public/bip/sprawy_cywilne/form1_p.pdf).

Ważne dowody

Zasadność roszczenia musimy udokumentować. Dowodami mogą być zaświadczenie policji lub straży miejskiej, protokół wypadkowy ze szkoły, basenu, oświadczenia świadków zdarzenia (trzeba pamiętać, żeby zapisać ich adresy).

Dowodem będzie także dokumentacja fotograficzna lub nagranie wideo miejsca zdarzenia, np. nieodśnieżonego chodnika, na którym się pośliznęliśmy. Może wykonać ją ktoś bliski.

Do pozwu trzeba także dołączyć kartę leczenia szpitalnego, jeśli doznaliśmy szkody, wszelkie faktury oraz rachunki. Jeśli doznaliśmy tzw. szkody na osobie, będą to koszty zakupu leków i opatrunków, sprzętu ortopedycznego, koszty badań (USG, laboratoryjnych), których wykonanie w ramach finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia było utrudnione ze względu na długi okres oczekiwania. Ważne, aby koszty te wynikały z bezpośrednich następstw urazów.

Jeśli domagamy się odszkodowania za uszkodzenie auta, musimy udokumentować koszty naprawy, przedstawiając rachunki.

Gminy i powiaty mają coraz więcej kompetencji. To one są właścicielami placów zabaw, stadionów, basenów, siłowni pod chmurką. Prowadzą żłobki, przedszkola, szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły ponadgimnazjalne. Gminy są też odpowiedzialne za nieszczęścia, które mogą się przydarzyć naszemu dziecku w szkole na skutek zaniedbania nauczycieli lub dyrekcji szkoły. Do nich kierowane są roszczenia, jeśli dziecko zostanie poparzone gorącą herbatą lub zupą w stołówce, dozna urazu na lekcji wychowania fizycznego albo podczas przerwy, wycieczki szkolnej lub w czasie dojazdu autobusem szkolnym na lekcje. Gmina odpowiada także za wypadki poza lekcjami, do których dojdzie na terenie szkoły, np. gdy na dziecko bawiące się na boisku przewróci się źle zabezpieczona bramka lub tablica do gry w kosza.

Pozostało 84% artykułu
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP