Reklama

Po wypadku należy się auto zastępcze - orzecznictwo sądowe

Dziś wydaje się już oczywiste, że każdemu posiadaczowi pojazdu w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC przysługuje uprawnienie do skorzystania z pojazdu zastępczego.

Aktualizacja: 28.09.2019 14:57 Publikacja: 28.09.2019 14:48

Po wypadku należy się auto zastępcze - orzecznictwo sądowe

Foto: 123RF

Jeszcze kilkanaście lat temu trudno było szukać choćby śladu orzeczeń dotyczących najmu pojazdów zastępczych. Zdarzały się pojedyncze sprawy, głównie z powództw poszkodowanych przedsiębiorców taksówkarzy lub przewoźników, którzy w ramach ochrony z odpowiedzialności cywilnej domagali się od towarzystw ubezpieczeniowych refundacji kosztów utraconego zarobku w związku z uszkodzeniem ich własnego pojazdu. Z czasem jednak już nie tylko przedsiębiorcy, ale też osoby nieprowadzące działalności gospodarczej, zwykli posiadacze pojazdów zaczęli korzystać w okresie naprawy ich aut z innych samochodów zastępczych. Korzystali z tych pojazdów na podstawie zawieranych umów najmu z firmami, które zawodowo zajmują się wynajmem pojazdów zastępczych. Następnie zaś wobec odmowy refundacji wydatków na najem przez ubezpieczycieli sprawców szkody z OC w sądach pojawiły się pierwsze sprawy o zwrot kosztów wynajmu pojazdów zastępczych.

Lawinowy przyrost tego typu spraw w sądach warszawskich można było obserwować na przestrzeni lat 2010–2015. W 2014 r. do jednego tylko z sądów warszawskich wpłynęło kilkanaście tysięcy takich spraw. Wystąpienie tego typu zjawiska jest niewątpliwie znakiem czasu, rozwoju zakresu ochrony ubezpieczeniowej, ale też konsekwencją stanu bezpieczeństwa na drogach, wzrostem liczby wypadków.

Czytaj także:

Kto płaci za auto zastępcze - ubezpieczyciel sprawcy czy poszkodowanego?

To już standard

Korzystanie z pojazdu mechanicznego jest współcześnie standardem cywilizacyjnym. Z pewnością istotny wpływ na tego rodzaju zjawisko miało orzecznictwo Sądu Najwyższego otwierające dość szeroko możliwość refundacji kosztów najmu pojazdów zastępczych, nie tylko dla poszkodowanych prowadzących działalność gospodarczą (pierwsze wyroki SN: wyrok z 6 stycznia 1999 r., sygn. II CKN 109/98, wyrok z 8 września 2004 r., sygn. IV CK 672/03), ale praktycznie dla każdego, kto utracił możność korzystania z pojazdu wskutek wypadku.

Reklama
Reklama

Przełomowe znaczenie w tej kwestii miała uchwała Sądu Najwyższego z 17 listopada 2011 r. ( sygn. III CZP 5/11 ), w której Sąd Najwyższy opowiedział się za poglądem, że odpowiedzialność ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za uszkodzenie lub zniszczenie pojazdu mechanicznego niesłużącego do prowadzenia działalności gospodarczej nie jest uzależniona od niemożności korzystania przez poszkodowanego z komunikacji zbiorowej. SN uznał, że korzystanie z samochodu jest w dzisiejszych czasach standardem cywilizacyjnym i ta funkcja pojazdu będzie się umacniać. W rezultacie tylko w sytuacji, gdy poszkodowany nie używał pojazdu lub dysponował innym pojazdem, można rozważać w ogóle zbędność najmu. Korzystanie zaś przez poszkodowanego z pojazdu nie może być zastąpione wykorzystaniem środków komunikacji zbiorowej. W konsekwencji takiej wykładni znacznemu poszerzeniu uległ krąg podmiotów uprawnionych do odszkodowania. Orzecznictwo sądowe przyczyniło się zatem istotnie do upowszechnienia tej formy najmu.

Dziś wydaje się już oczywiste, że każdemu posiadaczowi pojazdu w ramach odpowiedzialności ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje uprawnienie do skorzystania z pojazdu zastępczego. Warunkiem do skorzystania z takiego uprawnienia nie jest też prowadzenie działalności gospodarczej. Sąd Najwyższy poszedł jeszcze dalej – uznał, że poszkodowany nie musi korzystać z komunikacji zbiorowej podczas naprawy uszkodzonego pojazdu. To orzeczenie rozwiało już wszelkie wątpliwości, które pojawiały się do tej pory w orzecznictwie. Korzystnie zresztą dla ubezpieczonych, szczególnie w sytuacji tak mało komfortowej, nagłej i czasem bardzo trudnej życiowo, jaką jest kolizja drogowa.

Samochód na zawołanie

Rozwój zaś profesjonalnych usług w tej materii poszedł już tak daleko, że poszkodowany od razu, nawet w kilkanaście minut po kolizji, otrzymuje kluczyki i samochód zastępczy. Poszkodowani otrzymują pojazd nieodpłatnie pod warunkiem, że równocześnie z umową najmu zawrą umowę cesji wierzytelności obejmującej prawo do zwrotu kosztów z tytułu najmu pojazdu zastępczego, przysługującą poszkodowanemu w związku ze szkodą komunikacyjną. Takie rozwiązanie jest korzystne dla poszkodowanego, który otrzymuje pojazd zastępczy bezgotówkowo, a formą zapłaty czynszu jest cesja wierzytelności. Ciężar dochodzenia odszkodowania od ubezpieczyciela sprawcy wypadku jest w przypadku zawarcia umowy cesji również przerzucony na firmę wynajmującą, co niewątpliwie dla poszkodowanego ma bardzo istotne znaczenie.

Samochód według SN nie jest dobrem luksusowym, ale dobrem codziennego użytku. Jeśli ktoś na co dzień korzysta z pojazdu nie tylko do dojazdu do pracy, ale też na zakupy, dowozu dzieci do szkoły, dojazdu do rodziny czy wyjazdu na urlop – ma prawo uzyskać samochód zastępczy. Niestety, mimo tak jasnego stanowiska Sądu Najwyższego do dziś można jednak spotkać się w praktyce likwidacyjnej z odmową wypłaty odszkodowania na tej podstawie, że poszkodowany nie wykorzystywał samochodu do działalności gospodarczej lub też dysponował dwoma samochodami. Podkreślić zatem należy, że tylko w sytuacji, gdy zostanie udowodnione w toku procesu, że poszkodowany faktycznie nie potrzebował danego pojazdu= jak podkreślił SN „nie używał pojazdu lub dysponował innym pojazdem" można rozważać w ogóle zbędność najmu i można odmówić wypłaty odszkodowania. Gdy więc kwestionowana jest potrzeba wynajęcia pojazdu należy przedstawić sądowi materiał dowodowy potwierdzający sposób wykorzystania danego pojazdu. Sam fakt, że poszkodowany ma dwa pojazdy nie oznacza, że nie ma potrzeby skorzystania z wynajętego samochodu. Często jest tak, że poszkodowany ma dwa pojazdy, gdyż korzystają w nich w sposób wyłączny inni domownicy np. mąż, żona czy dzieci.

Z drugiej jednak strony orzecznictwo Sądu Najwyższego nakazuje zachowanie poszkodowanemu pewnej roztropności i dążenie do minimalizacji szkody. Poszkodowany powinien racjonalnie ocenić, czy rzeczywiście samochód zastępczy jest mu potrzebny, czy będzie z niego korzystać, czy też może wykorzystać inny samochód. Musi się liczyć, że ubezpieczyciel może zweryfikować potrzebę najmu pojazdu zastępczego i wówczas poszkodowany powinien wykazać, że pojazd był mu potrzebny. Orzecznictwo SN daje więc tylko ogólne wskazania co do oceny potrzeby skorzystania z pojazdu zastępczego. Trudno szukać w nim konkretnych wskazań co do czasu najmu czy ceny za najem pojazdu. Jest to każdorazowo indywidualna ocena konkretnego stanu faktycznego i okoliczności danej sprawy.

Fakt, że tego typu sprawy są wciąż na wokandzie sądowej, powinien skłaniać ustawodawcę do dyskusji o standaryzacji tego typu odszkodowań, które można byłoby rekompensować być może określonym widełkowo ryczałtem.

Reklama
Reklama

Autorka jest sędzią Sądu Okręgowego w Warszawie i wykładowczynią Uczelni Łazarskiego

Sądy i trybunały
Plan ministra Żurka na reaktywację KRS. Konstytucjonalista: nielegalne działanie
Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok ws. zasiedzenia służebności przesyłu
Dobra osobiste
Tekst Onetu o Grand Hotelu. Są szczegóły procesu Karola Nawrockiego przeciwko portalowi
Prawo w Polsce
Karol Nawrocki chce zmienić ustrój. Są nieoficjalne informacje o nowej konstytucji
Podatki
Od anonimowych donejtów trzeba płacić podatek. Fiskus bez litości dla streamerów
Reklama
Reklama