Likwidacja linii Germanwings jest już przesądzona. W samej Lufthansie zmniejszy się flota, podobnie zresztą jak w należących do Grupy LH – Swiss, Austrian Airlines, Brussels Airlines. Główna linia pozbędzie się 6 Airbusów 380, 7 A340-600, 5 Boeingów 747-400, a 11 Airbusów 320 zostanie wycofanych z siatki połączeń krótkodystansowych. Decyzja o zmniejszenie floty Super Jumbo była podjęta już wcześniej, miały one zostać wystawione na sprzedaż, ale dopiero w 2022. Teraz jednak linia nie ukrywa, że to dopiero początek zmniejszania floty, bo łącznie zamierza się pozbyć ponad 40 samolotów.
Cięcie floty oznacza, że przewoźnik znacząco zmniejszy oferowanie ze swoich dwóch centrów przesiadkowych – w Monachium i Frankfurcie. Dodatkowo jeszcze należąca do Grupy LH Lufthansa Cityline pozbędzie się trzech Airbusów 340-300, którymi wykonywała rejsy długodystansowe na zlecenie firmy-matki. Znacznie zostanie ograniczona oferta długodystansowa niskokosztowego Eurowings, a 10 Airbusów 320 zostanie zwróconych leasingodawcom.
O innych liniach z Grupy LH wiadomo, że Swiss zmniejszy oferowanie odkładając odbiór nowych maszyn i wcześniej niż zamierzał pozbędzie się starszej floty.
Jeśli chodzi o pracowników, to zarząd chce zrobić wszystko, co tylko jest możliwe, aby zachować jak najwięcej pracowników. I to właśnie jest w tej chwili przedmiotem negocjacji ze związkami zawodowymi.
— W tej chwili żadna prognoza nie jest zbyt pesymistyczna – uważa Richard Aboulafia, najbardziej znany światowy analityk rynku lotniczego. — Tu nie ma jakichkolwiek dobrych wiadomości, nie ma co lukrować – dodał.