Takim jak już jest Dubaj i do czego dąży Katar tworząc Qatar Airways i budując Lotnisko Hamada w Dausze.
Nowa strategia, nazwana Vision 2030, bo ma zostać zrealizowana do roku 2030. Dzięki niej książę Mohammed bin Salman, nazywany na zachodzie MbS, chce w ten sposób uniezależnić swój kraj od eksportu ropy naftowej. W 2030 roku wpływy spoza branży naftowej mają sięgnąć w tym kraju 12 mld dolarów.
Jak jednak nowa linia ma zostać stworzona ani jak się będzie nazywała, oraz kto ją zbuduje, książę nie ujawnił. Niemniej jednak książęce plany mają pomóc Arabii Saudyjskiej stać się 5. do co wielkości globalnym lotniczym centrum przesiadkowym — napisała saudyjska prasa.
Zresztą nie tylko lotnictwo ma się rozwijać. Jak informuje saudyjska agencja informacyjna SPA cała branża logistyczno-transportowa, z koleją i siecią dróg włącznie powinna w końcu tego dziesięciolecia mieć wkład do PKB w wysokości 10 proc. w porównaniu z obecnymi 6 proc. — W ten sposób upozycjonujemy Arabię Saudyjska jako globalne centrum logistyczne dla 3 kontynentów. To pomoże także innym branżom, takim jak turystyka, w tym turystyka religijna, taka jak Hadż i Umrah — mówił MbS cytowany przez agencję.
Według SPA tworzenie nowego przewoźnika ma zwiększyć liczbę kierunków, do których będą mogli polecieć Saudyjczycy do 250. Jednocześnie możliwości przeładunkowe cargo powiększą się dwukrotnie do ponad 4,5 mln ton.