Airbus udoskonala metody produkcji

Airbus chcąc wywiązać się z rosnących zamówień nasila tempo pracy w europejskich fabrykach zapożyczając wiele rozwiązań stosowanych w przemyśle samochodowym

Publikacja: 23.11.2014 16:31

Airbus udoskonala metody produkcji

Foto: Bloomberg

Nowoczesny samolot odrzutowy ma więcej wspólnego z bolidem formuły pierwszej niż z rodzinną limuzyną. W złożonym z 3 mln części samolocie znaleźć można rozwiązania znane z samochodów.

Zmiana metody produkcji jest jednym z największych wyzwań dla Airbusa w jego 44-letniej historii: przestawienie się na nową wersję szlagierowego A320 z jednoczesnym przyspieszeniem rytmu wytwarzania nowego kompozytowego A350.

- Proszę sobie wyobrazić 30-piętrowy wieżowiec za ponad 100 mln dolarów. Następnie proszę pomyśleć, że trzeba oddawać taki wieżowiec codziennie. Tak wygląda produkcja A350 pod względem wartości i złożoności — wyjaśnia Klaus Richter, dawny szef ds. zakupów w BMW, który teraz zarządza łańcuchem dostaw dla Airbusa za 40 mld dolarów. — Firma budowlana zwariowałaby. Jej ekipy pracowałyby nad instalacją oświetlenia, a tydzień później czekałyby na nich 3 takie wieżowce — dodał.

Richter czerpie z doświadczeń w prowadzeniu jednej z bardziej napiętych sieci dostaw w motoryzacji, aby pomóc Airbusowi w nowej konkurencji z rywalem, Boeingiem, dotyczącej tym razem nowej strategii produkcji. Zamówienia wywindowały akcje obu firm, ich plany działań przemysłowych określą zwrot od kapitału inwestorów i rozwój zasobów gotówki w najbliższych latach, wpłyną na los nowych uczestników rynku, Chin i Rosji.

Znaczenie łańcucha dostaw

Łańcuch dostaw, w którym do 80 proc. kosztów produkcji w dolarach jest ponoszone na zewnątrz firmy stanowi pierwszą linię frontu w tej walce. W 1990 r. Airbus zamawiał podzespoły za 6 mld euro rocznie, do 2020 r. jego zamówienia dojdą do 50-60 mld. — To świadczy, jak ogromny nastąpił postęp w tym czasie i dlaczego musieliśmy przejść na uprzemysłowienie — powiedział Richter mówiąc o odejściu od warsztatowej kultury współpracy z dostawcami do większych wolumenów i do rytmu pracy jak w fabryce samochodów.

Dla osiągnięcia tego Airbus wprowadza coraz bardziej technikę seryjnej produkcji, a także zatrudnia nowych zarządców w rodzaju Richtera czy dawnego członka zarządu Mercerdesa, Güntera Butscheka.

Boeing jako pierwszy wprowadził strategię „szczupłego produkowania przemysłowego" Toyoty z lat 90. polegającą na dostosowaniu zapasów do bieżących potrzeb, wprowadził kolorowe wykresy z postępem prac, które stały się już powszechnym elementem, również w Airbusie. Europejczycy wprowadzają teraz do swej organizacji w większym stopniu techniki z sektora motoryzacji i bardziej niż kiedyś wprowadzają zmiany w łańcuchu dostaw.

- Airbus lepiej niż kiedyś, lepiej od Boeinga zarządza teraz łańcuchem dostaw — ocenia Richard Aboulafia z firmy doradczej Teal Group. Rzecznik Boeinga powiedział, że koncern zbadał wiele łańcuchów dostaw i jego program „Partnerstwo dla sukcesu" sprawi, że jego własny łańcuch będzie sprawniejszy, zapewniając przewagę konkurencyjną Boeingowi, jego partnerom i klientom.

Podwójne zaopatrzenie

Zwrotny punkt w myśleniu Airbusa nastąpił 3 lata temu, gdy brak wiązek elektrycznych ze strajkującej fabryki w Tunezji zagroził zatrzymaniem produkcji samolotów A320, zmuszając dyrekcję do uruchomienia w ciągu jednego weekendu tymczasowego zakładu we Francji. — Wszyscy uwijali się jak w ukropie — stwierdził Richter. Po części na skutek tego Airbus postanowił przyspieszyć podwójne zaopatrzenie dla A320, i wszędzie tam, gdzie musiał utrzymywać zakłady wsparcia czy ograniczone zapasy buforowe — dodał Richter.

Zmiany nie skończyły się na tym. Airbus stopniowo zmienia model biznesowy, odchodząc od indywidualnego podejścia zwłaszcza w wystroju kabiny, zmienił sposób postępowania z odpadami, dzieli się bardziej informacjami z dostawcami dla unikania wstrząsów — wszystko to robią producenci samochodów.

Boeing w przypadku Dreamlinera i Airbus z wojskowym samolotem transportowym A400M miały kosztowne opóźnienia z powodu niewłaściwego nadzoru nad zewnętrznymi dostawcami. Z ok. 3 tys. dostawców do A350 tylko 200 należy do zasadniczej grupy mającej bezpośrednie kontakty z Airbusem. Według Richtera było niewiele słabych punktów w łańcuchu dostaw, a takie parametry jak terminowe dostawy, brakujące części i jakość bardzo poprawiły się.

- Przygotowując nową strategię jesteśmy pewni, że potrafimy działać w wyjątkowych sytuacjach i ze słabszymi partnerami, ale będą to bardzo ograniczone przypadki — ocenia Richter. Jeszcze przed wydaniem pierwszego A350 w połowie grudnia Airbus zarządza łańcuchem dostaw odpowiadającym 2-5 odrzutowcom co miesiąc, a do 2018 r. chce dojść do 10 miesięcznie.

Zagrożenia

Margines błędu jest nadal nieduży. — Gdy firma działa na granicy swych mocy i jeśli dojdzie do jakiegokolwiek zakłócenia, to może pojawić się efekt kaskadowy w całym łańcuchu dostaw — uważa Jerrold Lundquist, dawniej szef działu lotniczego w McKinsey, obecnie dyrektor Lundquist Group. Najbliższe 3 lata będą zasadnicze dla Airbusa, bo A350 nie zapewni jeszcze zysków, więc A320 musi nadal finansować resztę grupy. Przy szybkim wzroście rytmu produkcji A350 każda zwłoka z obniżeniem kosztów poprzez nabywanie doświadczenia przy jego produkcji mogłaby dotyczyć wielu samolotów.

Skromniejsza modernizacja A320 dotyczy głównie nowych silników, ale najstarszy zakład Airbusa Saint Eloi w Tuluzie może znaleźć się pod presją, bo zapewnienie płynnej produkcji wsporników (pylonów) podczepianych pod skrzydła jest najważniejszym elementem tego projektu.

Airbus będzie także zależny od ambitnych planów producentów silników lotniczych, w tym Pratt&Whitney, choć Richter jest pewien, że firma matka United Technologies nie dopuści do większych zakłóceń. — Dla UTC jest to jedna jednostka z jednym wyzwaniem i jeśli zajdzie potrzeba, to może wesprzeć ją w zdecydowany sposób, dla utrzymania zwiększonego rytmu produkcji i z pewnością zrobi to — powiedział.

Nowoczesny samolot odrzutowy ma więcej wspólnego z bolidem formuły pierwszej niż z rodzinną limuzyną. W złożonym z 3 mln części samolocie znaleźć można rozwiązania znane z samochodów.

Zmiana metody produkcji jest jednym z największych wyzwań dla Airbusa w jego 44-letniej historii: przestawienie się na nową wersję szlagierowego A320 z jednoczesnym przyspieszeniem rytmu wytwarzania nowego kompozytowego A350.

Pozostało 93% artykułu
Transport
Rosyjskie tiry utknęły w Kazachstanie. Rośnie korupcja i straty
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Transport
Budowa S16 na Mazurach na nowych zasadach. Co się zmieni? Kiedy kierowcy pojadą przebudowaną trasą?
Transport
Świetny rok dla lotnictwa. Polecimy taniej, chociaż z ograniczeniami
Transport
PKP lepsze od kolei niemieckich, ale w ogonie Europy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Transport
Rosyjscy piloci cywilni odesłani na symulatory. Bo nie umieją lądować