NATO nie pojedzie koleją. Rail Baltica poważnie opóźniona

Republiki bałtyckie nie zbudowały na czas linii kolejowej, która umożliwiłaby transport wojsk NATO w przypadku wojny z Rosją. Pandemia, biurokracja, kłótnie i czterokrotny wzrost kosztów opóźniły wart dziś 27 mld euro projekt o 3-4 lata.

Publikacja: 14.05.2025 12:26

Teren budowy terminalu Rail Baltic w Rydze na Łotwie, 24 kwietnia 2023 r.

Teren budowy terminalu Rail Baltic w Rydze na Łotwie, 24 kwietnia 2023 r.

Foto: TOMS KALNINS, PAP/EPA

Do końca 2025 roku planowane było zakończenie największego od odzyskania niepodległości projektu infrastrukturalnego Litwy, Łotwy i Estonii – trasy kolejowej Rail Baltica. Ma to być połączenie kolejowe torami o europejskim rozstawie (o 85 mm węższy niż rozstaw torów w Rosji) o długości 860 km, trzech republik z Polską, a tym samym z jednolitym systemem kolejowym w Unii Europejskiej.

Rail Baltica – 143 tysiące ludzi w jeden dzień

Projekt ten stał się jeszcze ważniejszy po inwazji Rosji na Ukrainę. W razie rosyjskiej agresji umożliwiłby szybki transport wojsk NATO i dostawy broni oraz ewakuację mieszkańców republik w przeciwnym kierunku. Jednak droga do tego celu zostanie w najlepszym razie otwarta do końca dekady – napisał „The Wall Street Journal" (WSJ).

Według oficjalnych szacunków Rail Baltica pozwoli zastąpić drogowy konwój wojskowy o długości do 6,5 km jednym pociągiem składającym się z 40 wagonów i umożliwić ewakuację 143 tys. cywilów z trzech stolic bałtyckich do Polski w ciągu jednego dnia. Jak to teraz wygląda? Na granicy polsko-litewskiej przesiadka pasażerów z jednego pociągu do drugiego trwa do 40 minut, a przeładunek ładunku – do ośmiu godzin. A wszystko za sprawą różnej szerokości torów.

W przypadku konfliktu zbrojnego z Rosją, który według szacunków zachodnich służb wojskowych i wywiadowczych może nastąpić za 3-5 lat, brak głównej trasy kolejowej uniemożliwi szybką odpowiedź na agresję. A armie ZSRR i Rosji w swoim planowaniu strategicznym zawsze bazowały na transporcie kolejowym. Sowieci zbudowali więc linie w swoim rozmiarze we wszystkich zajętych w wyniku II wojny światowej krajach, w tym nad Bałtykiem. Przebiegają one głównie ze wschodu na zachód.

Ukraińska lekcja kolejowa

Po wkroczeniu na Ukrainę rosyjski agresor nadal korzysta z lokalnych szlaków zaopatrzeniowych, gdyż linie kolejowe na Ukrainie mają taki sam rozstaw torów jak w Rosji (1520 mm). Wojska państw bałtyckich obawiają się, że w przypadku agresji Rosja mogłaby wykorzystać także ich trasy prowadzące do portów nad Morzem Bałtyckim.

„Posiadanie kompatybilnych linii kolejowych o tym samym rozstawie torów ułatwia szybkie przemieszczanie wojsk głębiej na terytorium, które planujesz zająć” – podkreśla Justyna Budginaite-Froehly z Centrum ds. Europy i Bezpieczeństwa Transatlantyckiego Rady Atlantyckiej. Zajęcie Krymu przez Putina w 2014 r. uświadomiło Unii to zagrożenie. W 2014 roku Litwa, Łotwa i Estonia, korzystając ze wsparcia finansowego Brukseli, rozpoczęły budowę Rail Baltica.

Według Budginaite-Froehly jedną z lekcji, jaką przyniosła Europie rosyjska inwazja na Ukrainę, jest znaczenie posiadania szybkich kolei dwutorowych – jednego toru do dostarczania broni od sojuszników i drugiego do jednoczesnej ewakuacji cywilów.

Pandemia, biurokracja, kłótnie opóźniają Rail Baltica

Dlaczego więc tak kluczowy nie tylko dla bałtyckich republik projekt jest dziś tak poważnie opóźniony? Najpierw budowa utknęła z powodu pandemii. Następnie została dodatkowo opóźniona z powodu biurokracji, koniecznych zatwierdzeń między wieloma uczestnikami projektu, skomplikowanych procedur i kłótni między firmami z Litwy, Łotwy i Estonii, które odpowiadały za realizację.

Czytaj więcej

Rail Baltica utknęła w martwym punkcie. Projekt drożeje i opóźnia się o 4 lata

Wszystko to spowodowało, że szacowane koszty wzrosły czterokrotnie, podkreśla WSJ. Konieczne więc było większe wsparcie Komisji Europejskiej, a tutaj znów biurokracja opóźniła projekt. Obecnie planuje się, że droga zostanie ukończona do 2030 r. – i będzie miała tylko jeden tor (koszt wyniesie ponad 15 mld euro). Budowa drugiego będzie uzależniona od znalezienia finansowania.

Rosja rozbudowuje tory przy zachodniej granicy

Tymczasem Rosja planuje przekształcić utworzony w 2024 r. Leningradzki Okręg Wojskowy, który graniczy z republikami bałtyckimi, w bazę do konfrontacji z NATO. W najbliższych latach w Pietrozawodsku ma powstać nowa siedziba armii, która będzie w stanie zarządzać dziesiątkami tysięcy żołnierzy stacjonujących w rozbudowujących się już tam bazach.

Według zachodnich źródeł wojskowych i wywiadowczych, po zakończeniu wojny na Ukrainie planowane jest przerzucenie tam wielu jednostek, małe brygady mają się powiększyć niemal trzykrotnie i przekształcić w dywizje liczące 10 000 ludzi. Nowe rosyjskie linie kolejowe powstają już wzdłuż granic z Finlandią i Norwegią, a także na południe od Sankt Petersburga aż do granicy z Estonią. Rozbudowywane są również istniejące już w regionie linie.

„Jeśli zapytamy, jak szybko rosyjska armia mogłaby przeprowadzić ograniczoną operację przeciwko krajom bałtyckim, odpowiedź brzmi: bardzo szybko” – mówi Michael Kofman z Centrum Carnegie Berlin ds. Rosji i Eurazji.

Dlatego też ważne jest, aby postrzegać budowę Rail Baltica nie tylko jako projekt obronny, ale przede wszystkim jako środek odstraszający. „Pokazujący naszym przeciwnikom, że bierzemy pod uwagę wszystkie aspekty obrony, w tym logistykę i mobilność wojsk” – mówi Budginaite-Froehly.

Do końca 2025 roku planowane było zakończenie największego od odzyskania niepodległości projektu infrastrukturalnego Litwy, Łotwy i Estonii – trasy kolejowej Rail Baltica. Ma to być połączenie kolejowe torami o europejskim rozstawie (o 85 mm węższy niż rozstaw torów w Rosji) o długości 860 km, trzech republik z Polską, a tym samym z jednolitym systemem kolejowym w Unii Europejskiej.

Rail Baltica – 143 tysiące ludzi w jeden dzień

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Pilot wywołał pożar w samolocie British Airways, bo pomylił lewą rękę z prawą
Transport
Wojna lotnicza? Bruksela grozi cłami Boeingowi
Transport
Uber ma kłopoty. Wyniki rozczarowały, najniższy wzrost od czasów pandemii
Transport
Donald Trump nie da pieniędzy na szybką kolej w Kalifornii
Transport
Konflikt Indii z Pakistanem. Mnóstwo lotów odwołanych bądź wydłużonych