Jak dotąd sieć dróg ekspresowych i autostrad pozostaje przejezdna, nie ma na niej zniszczeń ani uszkodzeń. Gorzej z drogami krajowymi, gdzie największe problemy występowały w trzech województwach: opolskim, śląskim oraz dolnośląskim. – Tam, gdzie woda opada, oceniany jest stan techniczny dróg i obiektów, szacowane są szkody oraz planowane naprawy – informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która została włączona w system zarządzania kryzysowego i przygotowuje się do kolejnej fali powodzi. – Mamy dostęp do informacji i raportów Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz Wód Polskich, wiemy, z jakimi ilościami wody będziemy musieli się zmierzyć w najbliższych dniach – poinformował „Rzeczpospolitą” Szymon Piechowiak z Biura Generalnego Dyrektora GDDKiA.
Czytaj więcej
Rząd uruchomił rezerwę budżetową na usuwanie skutków klęski żywiołowej w wysokości miliarda złotych. Ale to może nie wystarczyć, straty spowodowane wielką wodą mogą być większe. Premier Donald Tusk zapewnia, że pieniędzy na pomoc nie zabraknie.
Szczególnym monitoringiem objęte są drogi i mosty m.in. w pobliżu Odry, Nysy Kłodzkiej i rzeki Bóbr, ale też innych mniejszych rzek i cieków wodnych, które w ostatnich godzinach zmieniały się w rwące potoki.
Powodzie w Polsce. Dramat na Opolszczyźnie, zagrożenie narasta
Na sieci dróg krajowych w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin największe problemy występowały w trzech województwach: opolskim, śląskim oraz dolnośląskim. Zablokowanych było pięć odcinków dróg, zamknięto dwa mosty. Na pozostałych drogach krajowych woda nie blokowała ruchu samochodów, choć w różnych miejscach trzeba było wprowadzać ruch wahadłowy lub ograniczenia prędkości. Pojedyncze utrudnienia pojawiły się także w woj. wielkopolskim, lubelskim, podkarpackim, a także na Mazowszu, miały jednak charakter chwilowy.
– Cała zniszczona infrastruktura zostanie przywrócona – zapowiada GDDKiA. Jednak potencjalne koszty i zakres przyszłych napraw są wielką niewiadomą, bo zagrożenie powodziowe nie ustępuje, lecz wręcz narasta. Po powodzi w 2010 r. łączne straty tylko na sieci dróg krajowych szacowano na ponad 900 mln zł, a na drogach wojewódzkich było to blisko 500 mln zł. Jak informował Polski Kongres Drogowy, łączna wartość zniszczeń związanych z infrastrukturą drogową, także tą lokalną, sięgnęła 4,2 mld zł.